Bardzo wszystkich przepraszam za brak wieści o dziewczynach. Ostatnimi czasy mieliśmy jak wiecie 2 duże interwencje, które skutecznie zawładnęły moim czasem i energią.
Irminka chwilę po porodzie zaczęła kochać i prychać. Pojechałyśmy do weta, okazało się, że nie jest fajnie - dr nie słyszała praktycznie lewej strony. Włączyłyśmy antybiotyk. 2 dni po odstawieniu go, u Irminy aktywował się w, który jak wiadomo korzysta z osłabienie organizmu. Pojechałyśmy znów do weterynarza, bo nadal zdarzało jej się kichac, prychać, no i co dalej z tym e.c. Zapadła decyzja o przedłużeniu podawania antybiotyku przez następny tydzień i ponownym włączeniu Fenbendazolu. Po wyznaczonym czasie leczenia antybiotykiem - znów kontrola u weta, padła decyzja o zmianie antybiotyku na mocniejszy. Wczorajsza wizyta u dr miała dla Irminy decydujące znaczenie - jeśli antybiotyk zadziałał (a tak się stało), mała zmienia miejsce zamieszkania i pojedzie do koleżanek Papai i Roszpunki, które również mają e.c. Myślę, że dla Irminki to będzie dobre wyjście - ona żyła całe życie w stadzie, u mnie siedzi sama, liczę na to, że koleżanki wzmocnią ja psychicznie. Oby się dziewczyny dogadały
Co do Inez...tak jak sadziłam, taka śliczna świnka długo nie będzie musiała szukać domu i dziś jedzie w podróż życia. Będzie miała 2 koleżanki.