Chłopcy dzisiaj o dziwo grzeczni są jak na nich. Trochę ich poczesałam, Wally był spokojny tylko Shaggy oczywiście nie mógł
usiedzieć

Wzięłam ich na łóżko i szok, bo udało się zrobić im mnóstwo

Shaggy cały czas próbował zejść z łóżka, ale to ma ADHD i nigdzie nie usiedzi jak już zdążyłam zauważyć

Ogólnie, dałam chłopakom na łóżko legowiska, Wallyego położyłam do jednego, bo mój włochacz bał się sam. Potem już rozplaszczony leżał, także git

Ale co jest najśmieszniejsze, jak sobie grzecznie leżał w tym legowisku to Shaggy postanowił wejść POD nie... Wally miał minę pod tytułem ,,Matka, co się dzieje? Co on wyprawia?". Eh, nie zrozumiem tych świń nigdy chyba hihi.
