CAVIARNIA

Kokosza gardełko nadal nam psoci... wprawdzie mniej, aczkolwiek chcę mieć pewność, że jest już ok. Nowy lek mam nadzieje, że skończy nasze zmartwienia i Kokosz spokojnie będzie mógł rozglądać się za towarzystwem i swoimi Dużymi Narazie grzecznie strzykawkę znosi, zagryza smakowicie karmą i wszelkiego rodzaju zieleninką i kto tu by powiedział, że Kokoszowi cokolwiek dolega? Okaz zdrowia za 7dni ...

Tak nieśmiało chciałabym tylko napomknąć, ze mamy zainteresowanie Kokoszem <3 Może maluch w końcu znajdzie swój dom stały - przyjaciela i prywatnych Dużych Skarbusiowi to bardzo potrzebne -taki mały samotny smuteczek z niego... Trzymajcie kciuki

Mocno trzymamy i czekamy na dobre wiesci!

fot Marcelina Krzemińska

I najjjjjnowsze wieści być może już za dwa dni Kokosz pojedzie do swojego prywatnego, jedynego, najwspanialszego DS i prywatnego Kropka i prywatnych Dużych achhhhh....

Jaka śliczna biała kuleczka Cudny

I pojechał mój mały kluseczek do domku ... za daleką podróż i łączenie z Kropkiem achhhh

poznajemy się

Tyle czasu Kokosz czekał na domek... cały czas go podglądałam
Mam nadzieję, że się dogada
shamrock jak sytuacja na froncie?

Ania miała praktycznie relację online z łączenia
Prosiaki mieszkają ze sobą, czasami się pozaczepiają, pokręcą tyłkami, pogonią ale na szczęście na tym koniec. Oby tylko tak zostało
Jeśli chodzi o samego Kokosza, młody czuje się coraz pewniej. Bierze jedzenie z reki, wspina się na kraty domagając się smakołyków. Na kolankowaniu wyciąga stopy

halo halooooo tu Ja psociła mi caviarnia namiętnie i niestety nie mogłam się Wam pochwalić bieżącymi relacjami ja również trzymam kciuki za stałość męskich uczuć a tak poważnie to kamień mi z serca spadł bo mój rubinowo oki chłop znalazł swoje miejsce na ziemi... dziękuję Shamrock za przytulenie do serca Kokosza - Szczęściara ze mnie - te moje dzieci tak dobrze trafiają