CAVIARNIA

Jack Daniel's pisze:

Nyanyan pisze:Chłodek się zbliża to ja polecę wam jedną z moich ulubionych zup (choć za zupami ogólnie nie przepadam )
Mam nadzieję, że się nie obrazicie za linka przepis ze zdjęciami!
http://caviaway.blogspot.com/2013/08/pa ... -taco.html

Mniam... (głośno przełyka ślinę) ale sobie nieco zmodyfikuję przepis. Ten wydaje się mało pikantny.

to podstawowy 1-2 chilli + sypie przyprawy wystarczają zwykle do nadania ostrości, natomiast nie polecam ostrzejszych papryczek (o ile nie jest się kimś kto wychował się na ostrej kuchni ), lubię ostre jedzenie, ale po dodaniu połowy piri piri smakowało bardzo tak sobie

szybki, prosty i tani obiadek -
Papryki Faszerowane

potrzebujemy:
duże czerwone papryki
mięso mielone drobiowe lub inne
przyprawy
masło
jajko

na 6 dużych papryk wychodzi ok. 1 kg mięsa mielonego

wykonanie:
Papryczki porządnie myjemy, odcinamy "daszek", najlepiej w taki sposób, aby u góry papryki (tam, gdzie jest szypułka) wyciąć otwór, zachowując jednocześnie tą wyciętą część, a żeby ładnie stała można odciąć na płasko spód, ale tak, żeby dziury nie było. Jeśli ktoś woli można po prostu przeciąć paprykę na pół wzdłuż. Dokładnie usuwamy pestki i to białe.
Przygotowujemy mięsko - dodajemy jajeczko, sól, pieprz, koperek świeży lub suszony, mielone ziele angielskie - przyprawiamy tak, jak mięsko do gołąbków lub na pulpety.
Układamy papryczki na blasze, wkładamy mięsko tak, aby ze 2 cm od góry zostało miejsca, wkładamy do środka każdej papryczki po łyżce masła, zamykamy daszki jeśli ktoś zrobił i wrzucamy to do pieca na 200 stopni na jakieś pół godziny.

Podajemy z ryżem lub ziemniaczkami. Mojej rodzince smakowało. Smacznego!

PS. Taki mały trik, żeby się mięso nie przyklejało do ręki podczas wyrabiania - zmoczyć ręce w zimnej wodzie

Ja uwielbiam pancakes... Polecam położyć sobie na nie masło i poczekać moment, aż się roztopi Z syropem klonowym też są smaczne http://www.kwestiasmaku.com/dania_dla_d ... cakes.html
Są niesamowite...

a jak robisz? wrzucasz wszystko do miski i miksujesz czy oddzielnie ubijasz białka, żółtka z cukrem?

Miksuję razem... Ja ogólnie bardzo lubię różne placki

Jajka faszerowane - brzmi skomplikowanie a takie nie jest.

Tradycyjna potrawa, szczególnie w okolicach Wielkiej Nocy, ale nie tylko. Dobre na zimno i na ciepło. Super na śniadanie, przystawkę, kolację, zakąskę...

Potrzebujemy:
jajka i pieczarki
na 10 jajek wychodzi ok pół kilo pieczarek
do tego cebulka - do smaku, natka pietruszki, sól, pieprz, masło, tarta bułka

Wykonanie:
Jajka gotujemy na twardo, ja gotuję 10 minut, żeby mieć pewność.
Po wyjęciu z wody i ostudzeniu długim i ostrym nożem przekrawamy jajka na pół - wzdłuż długiej osi, czyli od czubka do tej najszerszej części. Staramy się, żeby skorupki nie popękały. I to jest najtrudniejsza część wykonania. Następnie łyżeczką wyjmujemy z połówek białka i żółtka do miseczki, skorupki odkładamy na bok - później będziemy je wypełniać farszem.
Jajka, pieczarki i cebulkę przekręcam przez maszynkę do mielenia, można je potraktować malakserem lub po prostu drobniutko pokroić. Siekamy natkę pietruszki, doprawiamy solą i pieprzem, wbijamy 1 - 2 surowe jajka, aby to się trzymało i wsypujemy trochę bułki tartej. Na 10 jajek to z jakieś pół szklanki. Wszystko porządnie mieszamy.
Następnie farszem wypełniamy nasze połówki skorupek. Jeśli zostanie farsz, można z niego uformować kotlecik i usmażyć, lub zamrozić na następną okazję. Ja zazwyczaj robię tę potrawę na święta, wówczas robimy też sałatkę warzywną z jajkami. Wtedy z jajek do sałatki również zachowuję skorupki i cały farsz się mieści.

Na płaski talerzyk wysypuję trochę bułki tartej i wypełnione połówki jajeczne przykładam farszem do bułki - panieruję je w ten sposób. Następnie na patelni rozpuszczam masło i układam połówki farszem do dołu i smażę na średnim ogniu. Farsz musi być lekko zarumieniony a jajko doszło, kiedy dotkniemy skorupki i jest gorąca. Jeśli farsz się za mocno przysmaża, trzeba zmniejszyć ogień. Podajemy na talerzyku rumianym farszem do góry

Przepisu nauczyła mnie Ciocia, są różne patenty na farsz do jajek, ten wydaje mi się najbardziej tradycyjny i najsmaczniejszy. Co ważne - nadaje się dla wegetarian oraz po lekkiej modyfikacji z tą bułką tartą - dla bezglutenowców. Niestety zawiera sporo cholesterolu, ale przecież nie jemy tego codziennie
Spróbujcie

Gdzie grzybki i jajka tam i ja!
jak ktos ma latwe przepisy z grzybkami lub jajkami to prosze aby napisal ;*

Jest to jeden z moich ulubionych serników. Polecam. Nakład pracy minimalny, a efekt rewelacyjny.

Składniki:
- 1 kg sera twarogowego (u mnie z wiaderka)
- 1/2 szklanki cukru, lub więcej- według uznania
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 4 jajka
- 100 g czekolady mlecznej
- 1 łyżeczka skórki z pomarańczy, drobno startej
- ziarenka wyłuskane z przekrojonej wzdłuż 1 laski wanilii
- 1 opakowanie cukru wanilinowego (niekoniecznie)

Na spód:
- opakowanie ciastek owsianych lub innych
- 50 g masła

Przygotowanie:

Pomarańczę należy dokładnie wyszorować, sparzyć.
Piekarnik nagrzać do 175 stopni. Miksować ser z cukrem, aż masa będzie gładka i jednolita. Następnie dodawać po 1 jajku, następnie mąkę- dokładnie wymieszać. Na koniec dodać roztopioną czekoladę, skórkę pomarańczową i ziarenka wanilii. Miksować do połączenia składników.
Ciastka owsiane dokładnie pokruszyć. W rondelku rozpuścić masło, lekko przestudzić, dodać pokruszone ciastka. dokładnie wymieszać.
Na dno formy ułożyć wcześniej przygotowane ciastka, dokładnie ubić.
Masę serową wylać do przygotowanej formy z ciastkami, wstawić do piekarnika, nagrzanego do 175 stopni. Piec przez 15 minut, następnie zmniejszyć temperaturę do 120 stopni i piec przez kolejne 1 i 1/2 godziny, do czasu aż masa serowa się zetnie (środek może pozostać nieco luźniejszy).

Gotowy sernik wyjąć z piekarnika, ostudzić. Gdy będzie całkowicie wystudzony, wstawić do lodówki na całą noc.

Wszystkie składniki na sernik powinny być w temperaturze pokojowej, należy wyjąć z lodówki odpowiednio wcześniej – to bardzo ważne sernik nie popęka.

Smacznego nawet mi się udało chociaż nie mam zdolności kulinarnych

Przypomniała mi się kolejna smaczna potrawa/przystawka z bakłażana.
Baba ganudż, bliskowschodnia pasta z pieczonego bakłażana.
Dużego bakłażana przekroić wzdłuż, lekko posolić i upiec, najlepiej na grillu, aż skórka będzie nadpalona, a miąższ ściemnieje. Można też piec w bardzo gorącym piekarniku.
Po ostudzeniu należy wyjąć miąższ łyżeczką i rozdrobnić go, można zmiksować. Dodać dwie łyżki tahiny - pasty sezamowej z oliwą, kilka wyciśniętych ząbków czosnku, sól i cukier do smaku, szczyptę zmielonego kuminu (kminu rzymskiego) i trochę soku z cytryny. Można skropić jeszcze oliwą i dodać posiekaną natkę pietruszki.
Wygląda bardzo brzydko, jak masa z szarego papieru albo surowych ziemniaków, ale jest bardzo smaczne. Dla poprawy wyglądu można podawać z siekanymi pomidorami, zieloną pietruszką, kleksem jogurtu.

Pora jest również na grzyby. Uwielbiam grzyby! Przygotowuję je w bardzo prosty sposób. Oczyszczone podgrzybki lub krawce/kozaki kroję na kawałeczki i wrzucam do garnka. Zalewam niezbyt dużą ilością wody, dodaję szczyptę soli i posiekaną surową cebulę. Stawiam na ogniu i w tym czasie smażę na oleju drugą posiekaną cebulę, albo dwie. Dodaję do grzybów usmażoną cebulę, przyprawiam pieprzem i gotuję do miękkości, pilnując, żeby grzyby się nie przypaliły. Czasem trzeba uzupełnić wodę, a cały czas trzeba mieszać, bo gęsta potrawa łatwo się przypala. Na koniec dodaję kwaśną śmietanę i oceniam, czy nie trzeba dodać soli bądź pieprzu. Taki gęsty sos podaję z gotowanymi ziemniakami, bułkami na parze, plackami ziemniaczanymi, etc.
Zimą tak samo przyrządzać można sos z suszonych grzybów, które trzeba wcześniej namoczyć, a potem przyrządzić w taki sam sposób. Jest to wspaniała potrawa wigilijna.

U nas na wigilię grzyby są smażone, kruchutkie... mrożone, albo suszone namoczone, obtoczone w mące kukurydzianej i obsmażone na rumiano.
No i jajecznica z kurkami... achchch
Takie lato pamiętam, sierpień 1980... deszczowo było i nic nie było w sklepach, a my na Mazurach. I jedliśmy grzyby na śniadanie z jajecznicą, grzyby z makaronem (duszone) na obiad i smażone grzyby na kolację. No chyba, że się rybka trafiła
To taki grzybowy OT