Tutaj każdy chciał rządzić... A może to nie była kwestia władzy? Tabi po prostu od dawna nie miał kompana do zabawy, jest pełen energii i wyglądało to zupełnie jak " no chodź, Samuraj no chodź się bawić ! "

a Samuraj w DT miał tak dobrze, nikt go nie zaczepiał i mógł robić to co lubi najbardziej - spokojnie sobie poleżeć....

Nasz Tabi okazał się dla niego zbyt upierdliwym młodszym bratem.. Musieliśmy chłopaków wsadzić do osobnych klatek, a oni zdecydowanie nie są z tego zadowoleni... Tabi tęskni za braciszkiem, a Samuraj jakiś smutny się nam zrobił...
Dla każdego kto będzie zainteresowany adopcją Samuraja - a już ja się postaram aby było tych osób sporo - to najsłodszy świński facet jakiego znam... Uwielbia siedzieć sobie na hamaczku, uwielbia wylegiwać się...we własnej kuwecie nawet

Kocha kizianie pod bródką, marchewki, brokuły, pietruszkę, a bazylię wciągnął prawie z doniczką!
Nigdy nie podjęłam tak trudnej decyzji jak ta... ale wiem, że każda z naszych świnek zasługuje na szczęście, a widocznie razem nie jest im to pisane... Mam nadzieję, że zobaczę już niedługo jak Samuraj znajduje idealnego kolegę do leżakowania i wspólnego ziewania! Czasem wpada na pomysł joggingu i robi kilkanaście kółek po klatce.. Generalnie - ciężko go nie pokochać.
My go pokochaliśmy i zawsze będzie też naszym Samurajem.
Będę za nim okropnie tęsknić...

I liczę na to, że szybko ktoś poczuje do niego to samo co ja i mój facet.
