CAVIARNIA

Jakie on ma fajne uszka, ładniutki jest

Co tam u mojego ulubieńca słychać nadal drze koty z Avim?

Nie wybrzydza przy jedzeniu? Teraz jest sezon na truskawki, ale Rudy ich nie lubi

Mam taki młyn, że, prawdę mówiąc, widujemy się rano i wieczorem i to krótko. Maluch dyskutuje z Avim, ale bezpiecznie - przez kraty. Je właściwie wszystko, zwykle robię sałatki wielowarzywne, żeby ładnie wszystko znikało - i znika

Natomiast potrafi wrąbać na dobę dwa paśniki siana...

Co tam słychać u Skunksika ? My już się go nie możemy doczekać

Ja też

Co nowego słychać ?

Chodzimy sobie po kuchni, popkornujemy... rośniemy!

Na moje oko on ma jakieś cztery miesiące (bo nie był niedożywiony), więc dorosłość jeszcze przed nim. Będziecie mieli wiele radości.
No i kwarantannę możemy uznać za zakończoną

Fajny facecik z tego Skunksika

Nie wygląda na nadmiernie agresywnego, skok bardziej ostrzegawczy był na moje oko, bo się chłopak wycofał. Myślę, że będzie dobrze z łączeniem. Chyba, że agresora macie do pary docelowo.

Ale ładnie skoczył do góry z zębami. Miałam wiele samców, ale pierwszy raz widziałam taki skok.

Ja mam niestety taką babę co skacze jak sprężyna i atakuje jak jastrząb każdą napotkaną samicę, bez względu na wszystko. Nie da się jej nawet na chwilę puścić z żadną samicą. Niestety nie wycofuje się jak Skunksik. Jak już skoczy to preludium do walki na wszystko i o wszystko. Krew się leje. Wiedzie sobie spokojny, nudny żywot z kastratem, jedyną świnią jaką akceptuje

Owszem, Skunksik jest mocno rozbudzony, ale nieagresywny. Przez chwilkę pobiegał z Marcelim, jednak bardzo się to Marcelemu nie podobało, więc zamieniłam towarzystwo na godną matronę w średnim wieku, czyli Entropię - sterylizowaną samicę, na codzień partnerkę Loczka.
Efekt był taki, że Skunksik biegał naokoło, a ona sobie leżała i pachniała