CAVIARNIA

U mnie tak samo

lubię pisze:Nie wiem, dopiero do mnie trafił, ale ogólnie jest w dobrym stanie, nie kicha, nie kaszle, jest grubiutki, futerko ładne, tylko tych kilka zmian. Zobaczymy, jak mu coś jest, to do jutra będę wiedziała

Całe szczęście... nie wiem co trzeba mieć w głowie żeby puścić takie małe, bezbronne zwierzątko luzem, do lasu, do parku, gdziekolwiek. Przecież to skazywanie ich na śmierć. Kot czy pies jeszcze może sobie poradzić przez pewien czas, dopóki ktoś go nie znajdzie, ale świnka? To już chyba bardziej "humanitarne" o ile można tak mówić, jest wystawienie gdzieś w klatce czy nawet w kartonie, przynajmniej nie wpadną pod auto i większa szansa że ktoś, kto je zauważy, okaże się człowiekiem, a nie bydlakiem...
Wiem że to nie jest odosobniony przypadek, ale takie wyrzucanie w ramach świątecznych porządków, bo klatka śmierdzi i choinki nie ma gdzie postawić, przez Ptysia który był w tej samej sytuacji wyjątkowo mnie boli Udostępnię chłopaka u siebie na FB i mam nadzieję że w prezencie świątecznym znajdzie swoich kochających Dużych

Gdybym tylko mogła mieć trzecią świnkę...
Trzymam za domek

No wiecie K.... co ? Co to za " ludzie"?
Biedactwo słodkie... za zdrowie i domek.

Agut to pewnie będzie oszołom, ale zobacz, jeśli nie jest bardzo agresywny to wezmę, imię ma idealne

Czyżby się nowy domek szykował, to w takim razie trzymam w tej intencji
Piękny pan proś

shoti1910 pisze:Agut to pewnie będzie oszołom, ale zobacz, jeśli nie jest bardzo agresywny to wezmę, imię ma idealne

Miałam aguta! Sierść miał tylko dużo ciemniejszą... Jaki oszołom?! Cud, miód i oaza spokoju, z najgorszego wariactwa te moje awanturujące się baby wyprowadzał. Anioł, nie świnia! Sama bym brała natychmiast, bo chłopak piękny, jak z obrazka, ale chlewik, to nie koszyk ze święconką... babki, co prawda są, ale jajka niewskazane...

Shoti, z tymi agutami to tylko zły piar. Mam dwa aguty: Król Julian zawsze był największą ciapą i ostatnim w trójcy, a biało-rudy coronet nie ustępował w niczym Diegowi. A w wakacje dwa lata temu najwięcej zamieszania wprowadzał własnie Pulpet i Kurczak Kimery (u obu zero agutości)

U mnie aguty zawsze były największymi oszołomami poza Sheldonem.
Mi on się nie musi podobać, ważne, żeby się z Heniem dogadali, szukam właśnie pokojowo nastawionej świni bo Henio to ciapa.

Mam dwie przecudnej urody samiczki, ale chyba aż takim ciapą to Heniutek nie jest