CAVIARNIA

Płochacz w podróży do Rudosława:

No i zobaczymy....

Tylko go do rur nie wpuść...

Mam ja refleks... Dopiero załapałam, o co chodzi z tymi rurami

Panowie przyglądają się sobie, gadają przez kraty, ćwierkają, gruchają i nie wiem co jeszcze. Rudi jak wczoraj przesiedział cały dzień w domku (mały meteopata), tak po przyjeździe Płochacza nie schował się ani na chwilę. P też siedzi na swoim tymczaoswym tekturowym domku i nadaje.
Łączenie najpewniej w weekend, będzie czas.

dwie świnki w jednej ale taki cudne

Trzymam kciuki za łączenie z Rudosławem!
Oby się panowie dogadali. Razem zawsze raźniej

Mam nadzieję.
Mieliśmy ich łaczyć w weekend, ale po kilku dniach u nas Płochacz miał jakiś mały kryzys, był bardziej płochliwy niż zazwyczaj, chował się. A i Rudi miał jakieś muchy w nosie. Daliśmy im spokój i tylko dopieszczaliśmy każdego z osobna. Od wczoraj znów są bardzo aktywni, cągle gadają przez kraty, podchodzą do siebie, więc chyba dzisiaj... nie ma już na co czekać.

Panowie od godziny na wspolnym wybiegu. Poza dziką gonitwą na początku i nastawaniem przez Płochacza na cnotę Rudiego, nic szczególnego się nie dzieje. Jrdzą zgodnie. To chyba dobrze?

To może być początek pięknej przyjaźni!

Mam nadzieję.
Chłopcy spędzili noc we wspólnej klatce, bez ekscesów. Płochacz wyraźnie dominuje, ale nic strasznego się nie dzieje. Ogranicza się do gadania, co Rudosław "siłom i godnościom osobistom" ignoruje. W zasadzie Płochacz gada do Rudiego cały czas, tak jakby zachęcał go do zabawy, a jeśli Rudi woli w danym momencie spokój, to Płochacz się nieco irytuje, na zasadzie "a dlaczego ty nie chcesz się ze mną bawić???" Najpierw siedzieli spokojnie razem w domku, ale Płochacz najwyraźniej za dużo gadał, więc Rudi przeniósł się na domek, co Płochaczowi wyraźnie się nie spodobało, pobiegł za Rudim z płaczem .
Czyli wygląda to tak, że Płochacz dominuje, ale i tak bawią się wspólnie tylko wtedy, kiedy Rudi tego chce. Żaden nie jest agresywny.
Co najważniejsze - przy misce pełna zgoda. Przeżuwają równo, nikt nikomu nie wyrywa, nie to co nasze dziewczyny...

Jak gada, to chyba jednak Rudi jest milczącym wodzem Ale to super, że się dogadują! To teraz trzymam kciuki, żeby się dom najfajniejszy znalazł.