Świnkowe charakterki
Moderator: Pulpecja
Re: Świnkowe charakterki
Moja świnka w klatce sika w jednym kąciku A ogólnie jest bardzo ruchliwa. Wciąż biega po klatce, swobodnie czuje się na wybiegu, uwielbia jak go głaszczę pod pyszczkiem I co dość dziwne, po czasie pieszczot, po prostu zaczyna mi lizać rękę Macie podobne przypadki ze swoimi świniakami?
Re: Świnkowe charakterki
Liże palce, bo może brakuje jej soli? Kiedyś coś czytałam na ten temat, ale nie dam sobie ręki uciąć. Generalnie to im więcej świnek, tym mniej potrzebują pieszczot i zainteresowania ludzi Ja mam 3 baby i raczej wolą własne towarzystwo od naszego, ale jednak jak nie ma nas w pokoju, to są osowiałe i zalegają w kryjówkach. Jak jesteśmy w pokoju, to wyłażą, harcują, ganiają się ^^
Re: Świnkowe charakterki
Mój Hantu - to mega lejoch, siusia gdzie popadnie
natomiast Pierworodny siusia do kuwetki narożnej zawsze- sam obkminił, że wtedy ma fajniej w klatce
Na wybiego obydwa siusiają gdzie popadnie- no ale w ferworze wiecznego polowania na siebie nie mogą zajmować się takimi drobnostkami jak przystanki na siku!
A co do charakteru to Pierworodny jest bardzo terytorialny. Początkowy myślałam, że to świnka samotnik- ale nie, owszem z Hantu dogadał się średnio i nie wiem czy z inną świnką by się dogadał, ale jak nie widzi innego prosiaka to robi się smutny.
Obydwaj chłopcy są mega zazdrośni, zarówno o głaskanie jak i o każdy kawałek jedzenia (ta druga świnka na 1000% ma lepszy kawałek!). Obydwaj są pieszczochami, chociaż Hantu trochę się boi. Hanciorek zawsze liże mnie po rękach i szyi natomiast Pierworodny zawsze włazi mi na cycki i tam próbuje się wyłożyć (mój S. śmieje się,że normalna świnia ma kolankowanie, a ten to cyckowanie raczej).
Świnki mają też bardzo władczy charakterek, to że my wokół nich biegamy na każde kwiknięcie to norma- ale te potwory terroryzują dwa nasze koty.
natomiast Pierworodny siusia do kuwetki narożnej zawsze- sam obkminił, że wtedy ma fajniej w klatce
Na wybiego obydwa siusiają gdzie popadnie- no ale w ferworze wiecznego polowania na siebie nie mogą zajmować się takimi drobnostkami jak przystanki na siku!
A co do charakteru to Pierworodny jest bardzo terytorialny. Początkowy myślałam, że to świnka samotnik- ale nie, owszem z Hantu dogadał się średnio i nie wiem czy z inną świnką by się dogadał, ale jak nie widzi innego prosiaka to robi się smutny.
Obydwaj chłopcy są mega zazdrośni, zarówno o głaskanie jak i o każdy kawałek jedzenia (ta druga świnka na 1000% ma lepszy kawałek!). Obydwaj są pieszczochami, chociaż Hantu trochę się boi. Hanciorek zawsze liże mnie po rękach i szyi natomiast Pierworodny zawsze włazi mi na cycki i tam próbuje się wyłożyć (mój S. śmieje się,że normalna świnia ma kolankowanie, a ten to cyckowanie raczej).
Świnki mają też bardzo władczy charakterek, to że my wokół nich biegamy na każde kwiknięcie to norma- ale te potwory terroryzują dwa nasze koty.
Re: Świnkowe charakterki
To jak moja Fiona! Naciera na kota, kot z zainteresowaniem przybliża nos do pędzącej białej kuli, po czym obie odskakują w dwie różne stronyProsiaczkoLub pisze: ale te potwory terroryzują dwa nasze koty.
Re: Świnkowe charakterki
czad!
a wydawałoby się, że to koty powinny terroryzować świnki- dokąd zmierza nasz świat
a wydawałoby się, że to koty powinny terroryzować świnki- dokąd zmierza nasz świat
Re: Świnkowe charakterki
Utut odgryza wąsy mojej psinie, takie hobby!
Raz ogolił jej całą lewą stronę.
Raz ogolił jej całą lewą stronę.
Re: Świnkowe charakterki
Kiedyś zabrałam mojego Świniaka na weekend do mojego chłopaka, który ma psa - amstaffa. Co prawda psinka nie jest groźna, gdyż jest 'wycięta' i zachowuje się jak prawdziwa maskotka Nie gryzie, nie szczeka (tylko buuuuczy jak chce się bawić i udaje 'groźnego psa' ) Psinka spędziła pół dnia przy klatce prosiaka, bo coś skacze, coś kwiczy i coś się rusza! A jak już miała z nim bliski kontakt, po obwąchaniu zabrała się za jego lizanie, ale prosiak nie był raczej zadowolony z tego typu pieszczot
Re: Świnkowe charakterki
A to suczka czy pies był?daga pisze:Psinka spędziła pół dnia przy klatce prosiaka, bo coś skacze, coś kwiczy i coś się rusza! A jak już miała z nim bliski kontakt, po obwąchaniu zabrała się za jego lizanie, ale prosiak nie był raczej zadowolony z tego typu pieszczot
Ja mam podobnie doświadczenie z psami (chociaż to jeszcze królika wtedy miałam a nie świnkę). Sunia bokser po prostu zakochała się od pierwszego wejrzenia w króliku, po prostu nie wiedziała, co ma z sobą z radości zrobić, a króliś cały wylizany został-z czego też nie był zadowolony szczególnie
BTW kocham amstafy!!! Generalnie to przez rok namawiałam swojego Mężczyznę na amstafa, a ten już słuchać nie mógł i dostałam w prezencie świnkę morską (ale teraz mój Mężczyzna mówi, że jakby wiedział, że takiego jobla dostanę na punkcie świń to by się w to niapakował )
Re: Świnkowe charakterki
A bo boksery mają radość ze wszystkiego, co napotykają w życiu
Amstaffy to też kochane psy - każdy amstaff jakiego poznałam daleki był od stereotypu psa-mordercy. Bardzo radosne psiaki. Fakt, że silne i krzepkie, ale bawić się z takim to czysta frajda
Amstaffy to też kochane psy - każdy amstaff jakiego poznałam daleki był od stereotypu psa-mordercy. Bardzo radosne psiaki. Fakt, że silne i krzepkie, ale bawić się z takim to czysta frajda
Re: Świnkowe charakterki
Wszystko zależy od właściciela, a nie od rasy.
Po zwierzakach najłatwiej poznać, z jakim człowiekiem ma się do czynienia!
A najbardziej obawiam się ludzi, którzy nic żywego nie mają w domu- nawet roślinki!
Po zwierzakach najłatwiej poznać, z jakim człowiekiem ma się do czynienia!
A najbardziej obawiam się ludzi, którzy nic żywego nie mają w domu- nawet roślinki!