CAVIARNIA

Piękne kochane maleństwa Szkoda, że tak wiele przeszli ale oby już teraz było wszystko z górki. Domyślam się jaka to musi być radość, że zaczęli jeść sianko
A jak się miewają dzisiaj?

Maks nadal przelewa się przez ręce i trzeba go bardzo motywować by zjadł trochę ratunkowej, ale Filip zaczął wykazywać świnkowe zachowania w nocy musieli wyjść z domków, bo ubyło wszelkiego suszu i pojawiły się boby w różnych częściach klatki. Jeszcze będą z nich świnie a do tego dostawalismy dziś wielką pakę pysznego siana, wiec mam nadzieję, że teraz chłopcy ładnie ruszą

Oby Filip pokazał Maksowi jak fajnie być świnką z krwi i kości

Moreni pisze:Tak trochę głośno myślę, bo jestem w szoku. Stan fizyczny to, wybaczcie brutalność, nic nowego na tym forum, ale zachowanie jest cokolwiek nietypowe. Jak dotąd DS pisały zwykle o świnkach płochliwych, gryzących czy sztywniejących na rękach, ale żeby taka bezwładność?

Tak sobie myślę, że to nie jest jakieś szokujące zachowanie. Są trzy opcje: atakować, uciekać lub udawać "trupa". Ludzie też tak mają - tu się odzywa tzw "gadzi mózg". Jedna z moich świnek taka była, a teraz chłopak jak się patrzy.

Trzymamy . Na pewno jak trafią do odpowiednich ludzi to będzie ok.

No niestety, sztywnieją to świnki w miarę zdrowe, ale bojaźliwe. Świnki silnie niedoborowe, wycieńczone długotrwałymi brakami i stresem flaczeją Miałam wrażenie, że to jest właśnie odruch sztywnienia (udawania nieświeżego trupa ), ale w sytuacji, kiedy nie jesteś w stanie napiąć mięśni (hipoglikemia?).

To ma sens w sumie. Niech zdrowieją chłopaki, śliczni są, szybko ich ktoś weźmie.

Chłopcy zostali przeglądnięci wzdłuż i wszerz. Trzonowce i przedtrzonowce rosną prawidłowo, natomiast są silnie niedoborowe. W futerku tak żywiołowo tańcowały gliricola porcelli, że trzeba było pożegnać się z futerkiem. Po zgoleniu włosów ukazało się wiele blizn, których chłopcy nabawili się mieszkając w dużym stadzie na małej powierzchni.

Biedne chłopaki

Uwaga, uwaga, chłopcy zaczęli swobodnie jeść siano, jeden z nich skusił się na ogórka (słyszałam chrupanie), a Maks pije ładnie z miseczki. Do tego, gdy wydaje im się, że ich nie widzę, poruszają się już po klatce

Bardzo cieszą dobre nowiny.
Mocno im kibicuje