CAVIARNIA

Piękny

Mamy w Łodzi panią z świntuszkiem w podobnym wieku, zainteresowaną adopcją Cezarka. Diabełek już się widział z Leonem, i spotkanie przeszło w dość przyjaznej atmosferze wzajemnego zrozumienia .
W przyszłym tygodniu będzie rewizyta i WPA przy okazji.

Spotkanie w warunkach kontrolowanych było w porządku, za to w nocy Cezary tak turkotał i ganiał moje świnki po całym mieszkaniu, że spać nie mogłam. Kiedy Tunio przewrócił zmiotkę i narobił huku, zabrałam go do łóżka, żeby się uspokoił. Sapał jak astmatyk, a on ma już podobno pięć lat. Tunio jest pieszczochem, od razu wyciągnął łapeczki i ułożył mi się na poduszce.
Rano podliczyłam świnki i żadnej nie brakowało (ani żadnej niczego nie brakowało). Nie liczę kosmyków futra na podłodze. Miałam za to koszmarny sen, że Cezary wypadł przez balkon i niosłam go do weta, żeby go ratować.

Cezary jednak nie zamieszka z Leonem. Pani zrezygnowała z adopcji diabełka, bo się okazało, że grzeczny Leonek ma cały zadek pogryziony, i wdało się zakażenie. Teraz będzie leczony ropień, a potem pani się będzie zastanawiac nad innym kolegą dla jej pupilka.
No i takim sposobem mam w domu trzech gryzących samczyków, każdy w osobnej klatce, a czwarty, Ferdek, jeszcze bardziej gryzący, na razie jest w domu, który miał być jego stałym, ale też ma zostać odwieziony.

Uznałyśmy razem z Cynthią, że najlepszym rozwiązaniem będzie jednak kastracja, i to nie tylko jego, ale także pozostałych problematycznych samczyków, i poszukaniem im "żon".
Ogłaszam w takim razie nabór chętnych DS dla takiego pięknego kawalera, który niewątpliwie zajmie się szarmancko niejedną samiczką . Cezary jest towarzyski, młody, zdrowy i urodziwy, idealny kandydat na męża!

Przepiękny z niego chłopak, wymarzony małżonek dla każdej samiczki!

Co u niego? Jest już gotowy na potencjalną małżonkę?

Nie, dopiero pojechał na zabieg. Gotowy będzie za dwa miesiące - jak wszystko, tfu, tfu, pójdzie dobrze.

Dzisiaj wywożę dziadygę na kastracje, do adopcji do damy będzie gotowy pod koniec sierpnia.