Chłopaki od wczoraj u mnie na wakacjach. Kazik - świnia kompletnie bezstresowa, po prostu świetna.
Ale Cyryl... ojej. On faktycznie jest chudziutki.. Niby je, ale jak dla mnie jednak za mało. Jestem dziś w pracy, ale od wieczora wchodzę z dokarmianiem. Waży 529g, a to waga wręcz krytyczna. Widać chęć życia- prosiak ciekawski i garnie się do jedzenia, ale są dłuuugie momenty, kiedy zawiesza się i siedzi przycupnięty w kącie. Nie podoba mi się to.
Ed. 14.06
Włączyłam Cyrylkowi L-glutaminę. Nie zaszkodzi, a może pomoże.
Do tego kontynuacja: Smecta na miękke bobki, probiotyk, wit C i Flucinar N na zaczerwienione łapki.
Pierwsze dokarmianie szło opornie, ale wczoraj jadł już całkiem ładnie i chętnie, nawet strzykawkę mi chciał wyrwać. Dziś rano po raz pierwszy się odezwał
Waga 554g.
Ed. 17.06
Byliśmy dziś z Cyrylem u weta, bo tak jak wczoraj ważył 562g, tak dziś znowu spadł na 545 i nie był zainteresowany jedzeniem. Nawet strzykawką.
Dostał wlewkę z Duphalyte z minimalną dawką Rapidexonu, umówiłam się też na korektę na poniedziałek 20.06. (dziś Dr nie dała rady niestety). Zęby są mocno przerośnięte- wszystkie. Tak, że korekta będzie spora i robiona na "jasiu". Mam nadzieję, że Cyryl dotrwa i przetrwa. I że później już będzie tylko lepiej.
Bobki nadal byle jakie- od dziś dostaje Bactrim- w kierunku kokcydiów. Badania nie miałam kiedy zrobić (wysyłkowe nie zawsze są miarodajne, jak się przekonałam na swojej prywatnej śwince). Z resztą Cyryl jest w tak kiepskim stanie, że nie ma czasu czekać na wyniki.
Ed. 20.06
Cyryl po pełnej korekcie uzębienia. Górne trzonowce raniły policzki, dolne miały zamiar utworzyć mostek. Siekacze też przerośnięte. Do tego jakaś ranka między dziąsłem a policzkiem- nie wiadomo od czego- będę smarowała Sacholem.
Waga delikatnie większa- rano 570g, po południu, czyli po korekcie zębów- spadła do 560, ale to wiadomo. Wciągnął pięknie 25 ml karmy ze strzykawki. Mam nadzieję, że szybko zacznie jeść sam.
Cyryl
Kazik
Ed.21.06
Rano Cyryl nie chciał strzykawki. Za to... rozglądał się za moją bułką, którą jadłam w międzyczasie próbując go nakarmić

.
Nie powinnam, ale dałam mu kawałek suchego chleba. Pochrupał trochę- widać, czym był karmiony.
Bobki są- nadal małe, ale trzymają kształt bez podawania Smecty. Prosiek wyraźnie ożywiony, więc jestem dobrej myśli.
Ed.3.07
Cyryl tak sobie.. Co trochę przytyje, to zaraz straci na wadze. W porywach ważył 640g, teraz znowu 600.. Niby apetyt mu dopisuje, niby je- ale to jeszcze ciągle nie to. Trochę dokarmiam. Zaraz kończymy podawanie Bactrimu, za jakiś czas kontrola bobków. Jeśli wyjdzie w nich jakieś życie- pewnie będzie trzeba wkroczyć z Procoxem. Jeszcze długa droga przed nami..

Kazik siedzi osobno, bo był zbyt nachalny wobec wątłego Cyryla, który (jak mi się wydaje) potrzebuje głównie świętego spokoju. Zastanawiam się, czy nie dać mu innego kolegi, bo widać, że bardzo źle mu samemu.. Znaczy Kazikowi źle.
Ed.7.07
W niedzielę 3.07. skończyłam podawać Bactrim (kuracja 16 dniowa). Teraz czekam na efekty, a 18 lipca- badanie bobków.
Waga Cyryla na dziś 624g. Nie dostaje żadnych leków, staram się nie dokarmiać. Sam je- nawet marchewkę
Mam wrażenie, że od wielotygodniowego niejedzenia, ma osłabione mięśnie szczęki, które wymagają wyćwiczenia (przerabiałm to ze swoją prywatną świnką). Na razie jest nieźle- w nocy zniknął cały przydział warzyw
Ed.11.07
Wsadziłam ich razem do klatki i jest na razie nieźle:) Kazik baaardzo chciał Cyryla zdominować, ale mały się nie daje, nawet się odgryzł parę razy- zuch jeden. Teraz Kazik chodzi krok w krok za Cyrylem, pokłada się przy nim, pilnuje go.