CAVIARNIA

Biedactwo
Ma taki cudowny pyszczek...
Jak można tak postępować!!! Dobrze, że trafiła do was.

Też się zastanawiam, jak można tak zaniedbać zwierzę.... Masakra.... A wet która ją wydała powiedziała mi, że to nic takiego, że po Świętach do kontroli i smarować maścią. Dobrze, że mamy dr Izę....

Serenka po podaniu leków robi się żywsza i wcina sianko. Poza tym leży całymi dniami zakopana w sianku. Ale ładnie się rozkłada jak ją głaszcze Niestety nie je karmy.

Wielkie propsy dla weta, że nie zgodził się na uśpienie panienki. Oby teraz było już tylko lepiej z jej zdrówkiem i życiem .

Jest przepiękna Trzymamy mocno kciuki Mi Mufiś (Filip od Tysi) pokazał, że można wszystko ! Stan płuc sprawił, że wet dawał mu ok. pół roku...minęło 1,5 A relację z koleżanką ma istnie małżeńską z wszelkimi profitami
Dlatego trzymamy wielkie kciuki żeby to 5 lat było tylko początkiem wspaniałego życia :*

No właśnie, co tam u nasze biedulki?

Jesteśmy na lekach, codzienie moczymy łapki i poprawa jest znaczna. Serenka zaczeła pokwikiwać, trochę przechadzać się po klatce, szuka kontaktu z człowiekiem.

i to niestety koniec dobrych wiadomości...

na dzisiejszej wizycie miała robione USG, na którym ujawniły się dwie olbrzymie cysty 3 i 5 cm, w dodatku dość nieprzyjemnie umiejscowione. Musimy jak najszybciej ją operować, a w jej stanie ogólnym i w momencie kiedy nie ma apetytu (kto by miał nie mając miejsca w brzuchu) zabieg będzie bardzo ryzykowny.

Będziemy potrzebować fury kciuków.

ojjejjj...
Trzymam, tyle musiała przejść i tyle jeszcze przed nią

Oj, Serenko
Z całej siły trzymamy kciuki za dzielną dziewczynkę!