CAVIARNIA

Kiedy wybiera się do domku?

Właśnie czekamy na WPA, więc jeszcze chwilkę. Fryderyk za to rośnie jak na drożdżach i nadal jest tak samo uroczy

Nowy domek czeka na WPA, Fryderyk też już się nie może doczekać...

Udało się zorganizować WPA?

Frycek już z z Chewim. Gwałty były ale już jest ok. Popiskują sobie razem w klatce.

Zgadza się Fryderyk szczęśliwy w nowym domu. Trafił na brata bliźniaka, są baaardzo podobni. Później wrzucę fotki

Nie wiem czy ktoś tutaj zagląda jeszcze ale chciałam Wam powiedzieć kilka słów o Fryderyku.
Fryderyk został z miejsca przechchrzczony na Freddiego. Freddy zmienił się nie do poznania, jest zupełnie innym świniem niż był kiedy przyjechał. Przejął wszystkie złe cechy od młodego Chewiego i wręcz je spotęgował. O ile na początku był prośkiem do miziania to teraz tego nie chce, nie lubi. Młodszy Chubaka również nie domaga się pieszczot, przynajmniej z naszej ludzkiej strony. Człowieki służą do sprzątania w klatce, organizowania wybiegu i dbania o odpowiednie jedzonko. Szkraby nie usiedzą 3 sekund w miejscu, także trudno im cyknąć fotkę. Mają wbudowany radar antypic. Jak tylko usłyszą, że chcę im zrobić zdjęcie albo zobaczą telefon rozpierzchają się w dwie strony. Zwyczajowo zawdze chodzą w tę samą stronę. Poza tym, że nas jakoś nie darzą wybitną miłością, nad czym wielce ubolewam to za sobą wprost przepadają, podejrzewam, że jeden za drugim skoczyłby w ogień. Kolankowanie wyglada tak, jeden u mnie na jednym końcu łożka - luz da się zapanawać dopóki mój men nie weźmie drugiego na kolanka. Koniec imprezy, uciekają do siebie, nie usiedzą. Jak są już na jednych kolankach to jeden przez drugiego łazi i idą w ruch ostrzeżenia i piski. Tego z kolei my nie jesteśmy opanować, bowtedy urządzają sobie przez siebie wzajemnie wędrówki ludu. A Chewie jest mniejszy i mamy wrażenie, że jak Freddy po nim łazi to go boli. Może smyk udaje i wykorzystuje nasze "rodzicielskie" odczucia. Freddy zjest wybredy w jedzeniu, ale w sumie wciągnie wsystko. Regularnie dokonuje gwałtów na młodszym, ale patrząc na zachowanie młodszego widzimy, że to on prowokuje sytuacje. Mały skubaniec.
Świniaki mają się dobrze, są radosne, zdarza im się co jakiś czas popcorning, mam nadzieję, że to z nadmiaru pozytywnych emocji.
Trochę ubolewam, że trudno jest mi uchwycić piękno moich poczochrańców i że nie mogę się dzielić tym z innymi, ale uwierzcie na słowo - chłopaki są super Obecnie wcinają drugie śniadanie

Świńskie Imperium... i mistrzowie jedi...

Jeszcze złagodnieją jak się zestarzeją. Jakieś fotki może?