CAVIARNIA

Henio naświetlania znosi nerwowo (piszczy i kręci się, nie lubi rozgarniania włosów i leżenia na plecach), ale dzielnie. Jutro trzeci zabieg, zostanie jeszcze siedem (dokładnie do Wielkiego Piątku włącznie).
Chyba jest trochę bardziej ruchliwy "w parterze", ale o wspinaniu się na razie mowy nie ma.

Henryk się prezentuje:


Po 8-miu zabiegach jest widoczna poprawa w ruchliwości, nawet zastanawiał się nad wejściem na rampę. Oczy OK, ale nadal wybrzydza przy jedzeniu Nie mam już do niego siły, marchwi nie, papryki nie, cukinii nie... Tak tylko dla cykorii i selera naciowego i troszkę buraków i selera korzeniowego

No i co mu pan zrobisz? Nie chce i juz. Korzen pietruszki w plasterkach probowales? U mnie ostatnio ma spore wziecie

porcella pisze:Korzen pietruszki w plasterkach probowales? U mnie ostatnio ma spore wziecie

W plasterkach nie, w większym kawałku był niezjadliwy. Ten łobuz nawet sałaty rzymskiej nie chce

Może plasterki za grube?

Może mu wycofaj zielone na kilka dni, to się przekona . U nas po takim poście to wszystko było pyszne.

Henio zakończył terapię. Trochę pomogło, ale przy zwyrodnieniach ograniczenia ruchowe pozostają. W każdym razie jest wyraźnie aktywniejszy, choć najchętniej śpi w posłanku

Żadna fizykoterapia nie pomaga od razu, zwykle rezulaty widać po kilku tygodniach, nie sądzę, żeby u świnek mialo być inaczej, więc zobacz, co będzie

Henio dostał dziś inną rampę, mniej stromą, i sam wyszedł z klatki!

Henio