Monika mówiła mi, że lepszy byłby układ dwie samiczki i jeden samiec. Przed adopcją Tesi nie wiedziałam o tym a zresztą nie mam miesca na większą klatkę bo mam bardzo nieustawne mieszkanie, obecnie prosiaki mieszkają w jedynym miejscu gdzie nie są pod oknem, pod kaloryferem i z dala od przeciągów. Myślałam już o tymczasowym przeniesieniu ich go kuchni gdzie bezpiecznie dla nich klatka mogła by zostać otwarta tyle że nie wiem czy to ma sens bo Tosia nie jest nauczona wychodzić i być poza klatką. Jak wyciàgam ją z jej klatki i daje na wybieg razem z Cwaniakiem to od razu wskakuje do jego klatki, chyba w klatce czuje się najbezpieczniej. Jedyne co to faktycznie Cwaniak wtedy mógły się jej usunąć z pola widzenia i wyj§ć leżećna kocyk, no tak zdarza mu się robić.
Dzisiaj próbowałam ich razem kolankować ale nie bardzo poszło. Cwaniak tego nie lubi i po paru minutach zaczął być nerwowy i tylko Tesia oberwała niepotrzebnie jak próbował mnie ugryźć. Później dałam ich na wybieg i zamknęłam Cwaniaka klatkę żeby Tesia nie uciekała i żebh dogadali się na otwartej przestrzeni. Doszło do ostrej szamotaniny ale zostawiłam ich w spokoju. W klatce też była niezgod wiec teraz Tesis drzemie na półce w klatce a Cwaniak na kocu na wybiegu. Podejrzewam, że jak wróci do klatki to znowu się zacznie.
kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12526
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Ja mam Destiny i Sheerana, przyjechali do mnie razem, żyją w klatce setce, on ją czasem gania, ale jak jej to nie leży, to ona trzepie go po pysku i jest spokój... Bardzo bym chciała, żeby Cwaniak i Tesia jakoś się dogadali.... Szczerze Aniu - już nie wiem co Ci poradzić. Martwię się o nią - bo ona musi mieć towarzystwo, jej całe życie upłynęło w stadzie. A może ona jest taka nerwowa, bo samiec kojarzy jej się z ciągłymi ciążami. W sumie była mocno obciążona - 3 ciąże, chyba 12 dzieci w sumie urodzonych, waga u mnie przy karmieniu 5 bąbli 500g.... W ogóle nie mam pomysłu.... Mam nadzieję, że czas przyniesie poprawę sytuacji 

- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Mi najgorzej to ocenić, bo nie mam doświadczenia. pewnie ktoś fachowym okiem oceniłby to inaczej i więcej coś z tego wiedział. Razem im źle a osobno też bo Cwaniak za nią popłakuje, z jej strony tego nie ma. Sama nie mam pojęcia co już zrobić, wydaje mi się, że minęło już trochę czasu i sytuacja powinna się stabilizować, a tu co już wydaje mi się, że jest lepiej to znowu zwrot sytuacji. Na pewno Cwaniak już jej tak strasznie nie męczy jak na początku, nie wiem czy on złagodniał czy ona się zaostrzyła i boi się jej bardziej.
Patowa sytuacja bo nie wyobrażam sobie dać ich na stałe do jednej klatki i niech się dzieje wola nieba, a osobno żyć też nie mogą.
Patowa sytuacja bo nie wyobrażam sobie dać ich na stałe do jednej klatki i niech się dzieje wola nieba, a osobno żyć też nie mogą.
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12526
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Daj im jeszcze czas
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Informacje z frontu: Cwaniak chyba przyzwyczaił się do swojej partnerki bo przestał na nią włazić o 2 minuty. Niestety konflikty nadal są i wygląda na to, że są to spory o to kto ma rządzić. Oboje to takie same gagatki i mają tak samo zołzowate charaktery. Albo Cwaniak zaczepia Tesię a ta ucieka i próbuje się odgryźć, a jak Cwaniak jest spokojny to Tesia za nim łazi i próbuje przywalić. Tak czy siak kilka razy dziennie jest ostra szamotanina, której wzrokiem nie jestem w stanie objąć, tak szybko latają
I nie ma to znaczenia czy są w klatce czy poza nią. Tesia jak jest w klatce a Cwaniak podchodzi do klatki i chce ją poniuchać to ona go próbuje atakować nawet prze kraty, a jak on próbuje wejść do klatki to ona nie chce go wpuścić.
Monika radziła żebym wyjęła im z klatki wszystko o o mogą się kłócić, ale widać o pustą klatkę też można się lać bo jak było tak jest. Jak się nic nie zmieni to ich razem wypiorę, może to ich uspokoi

Monika radziła żebym wyjęła im z klatki wszystko o o mogą się kłócić, ale widać o pustą klatkę też można się lać bo jak było tak jest. Jak się nic nie zmieni to ich razem wypiorę, może to ich uspokoi

-
- Posty: 960
- Rejestracja: 10 lis 2014, 10:32
- Miejscowość: zambrow
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Aniu , jak Ci się w domu nie uspokoi , to zamienię się z Tobą na samiczki .mam Bamboszka . ona jest zrównoważona , nie zaczepna , Ala nie da sobie w kaszę dmuchać . przy okazji to bardzo wybiegowa świnka , w całym domu jej pełno . niczego się nie boi . i jest śliczna , taka cała czarna , kudłata owieczka . długowłosa . jak po trwałej . przemyśl to . bo szkoda Twojej pani . u mnie w stadzie 5 sztuk też będzie jej dobrze
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Dziękuję Basiu , ale mam obawy czy Cwaniak dogada się z jakąkolwiek świnką. Poza tym nawet nie chce myśleć na razie o tym, że musiałabym oddać Teśkę. Oni w kółko walczą o doninację, dwa bardzo silne charaktery i żadne z nich nie chce odpuścić. Nie widzę tu słabszej jednostki. Jedyna różnica, że Cwaniak bardzo pragnie jej obecności a ona wręcz przeciwnie. Wczoraj lała ona jego, dzisiaj odrotnie i tak w kółko 

- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Zaczełam się zastaniawiać czy gdzieśw łączeniu nie popełniłam jakiegoś błędu, ale sama już nie wiem... 

-
- Posty: 960
- Rejestracja: 10 lis 2014, 10:32
- Miejscowość: zambrow
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Ok , ale jakby było beznadziejnie , to pamiętaj o mnie . jestem pewna ,że moja Bambszka da sobie radę i dogada się z Cwaniakiem
- Anula
- Posty: 2801
- Rejestracja: 13 lip 2015, 8:41
- Miejscowość: Gliwice
- Kontakt:
Re: kastrat i samiczka - kłopoty w łączeniu
Aktualizacja sytuacji.
Niestety ale nie ma już sans na zgodne wspólne życie. Próbowałam już wszystkiego. Od jakiegoś czasu Cwaniak uspokoił samczych gonitw, natomiast pozostały ataki typowo agresywne bez powodu. Nie ma to związku z małą przestrzenią czy coś, bo od paru dni mieszkały w otwartej 24h/dobę klatce i jak wyszły miały do dyspozycji całe mieszkanie. Tworzą toksyczny związek bo bez siebie jedno drugiego szuka a jak są razem to jest agresja a w przerwach anielski spokój. Nawet wspólna kąpiel nic nie dała. Po tym jak jednego dnia znalazłam Tesi futro a drugiego w ciągu 10 minut były 3 mordobicia zakończone krwią i znowu pogryzionym pysiem Tesi podjęłam decyzję, że niestety muszę ją oddać. Nie mogę pozwolić żeby ciągle była atakowana i gryziona. Że Cwaniak nie jest normalną świnką wiedziałam od zawsze, miałam jednak nadzieję, że samica go ułoży, niestety najprawdopodobniej nie jest świnką która nadaje się do życia w stadzie. Tesia to wspaniała świnka, spokojna, ułożona i uwielbia najlepiej wielogodzinne mizianie, zasługuje na spokojne życie a nie ciągły stres.
Dziękuję wszystkim zaangażowanym za zaangażowanie i rady.
Niestety ale nie ma już sans na zgodne wspólne życie. Próbowałam już wszystkiego. Od jakiegoś czasu Cwaniak uspokoił samczych gonitw, natomiast pozostały ataki typowo agresywne bez powodu. Nie ma to związku z małą przestrzenią czy coś, bo od paru dni mieszkały w otwartej 24h/dobę klatce i jak wyszły miały do dyspozycji całe mieszkanie. Tworzą toksyczny związek bo bez siebie jedno drugiego szuka a jak są razem to jest agresja a w przerwach anielski spokój. Nawet wspólna kąpiel nic nie dała. Po tym jak jednego dnia znalazłam Tesi futro a drugiego w ciągu 10 minut były 3 mordobicia zakończone krwią i znowu pogryzionym pysiem Tesi podjęłam decyzję, że niestety muszę ją oddać. Nie mogę pozwolić żeby ciągle była atakowana i gryziona. Że Cwaniak nie jest normalną świnką wiedziałam od zawsze, miałam jednak nadzieję, że samica go ułoży, niestety najprawdopodobniej nie jest świnką która nadaje się do życia w stadzie. Tesia to wspaniała świnka, spokojna, ułożona i uwielbia najlepiej wielogodzinne mizianie, zasługuje na spokojne życie a nie ciągły stres.
Dziękuję wszystkim zaangażowanym za zaangażowanie i rady.