CAVIARNIA

Co tam u pycholków słychać? Ekhm a tak w ogóle, to... zdałam sobie sprawę z rażącego niedociągnięcia... Ja nie widziałam Mi-Lenki na żywo jeszcze!!

Martuś to wpadaj, wpadaj ! umówimy się na wizję lokalną, ale muszę Cię uprzedzić, że jak była Ania, to widziała Lenkę przez 5 sekund, w międzyczasie przebiegania Lenki spod jednej szafy pod drugą ale jak uprzedzisz, kiedy przyjedziesz, to jej nie będę puszczać na podłogę i dostaniesz na kolanka a jest boska... z jednym małym zastrzeżeniem... nie gada na kolankach jeszcze... może się rozkręci, bo to taka mała "cicha woda"

na wybiegu pokojowym moje prośki upatrzyły sobie posłanie psa i tam sobie polegują zamiast biegać

a po co biegać, jak mamy taką klatkę dużą i wcale się w niej nie męczymy, siedząc bez ruchu, tylko skaczemy po hamaczkach

Busia zaakceptowała Lenkę i nie przeszkadza jej wcale, że mała leży już prawie przytulona


a w tygodniu pójdziemy znowu na działkę, na wypas trawkowy

A pies nie protestuje? Co ja gadam pewnie nie ma nic do powiedzenia
Pozdrawiamy całe stadko

Haha no pewnie co się będą wysilać
Juras to naprawdę wielki proś

Beth pisze:A pies nie protestuje?

pies ma wtedy "wychodne" bo chętnie by je skonsumował a jak wraca to wsadza nos w poduchę i wącha namiętnie dziwi się, kto śmie mu włazić i smrodzić na jego posłaniu

ps.
była u nas w odwiedzinki (i inspekcję ) Patic, zobaczyć jak się zaasymilowała w stadzie Mi-Lenka
spisałyśmy moje dane i... w tygodniu podpisujemy umowę adopc.
Patic - chyba się nie rozmyślisz, co ?

Co ja widzę, jaka super laska się u was pojawiła .
Pozdrawiamy bardzo ciepło .

tak tak Miłasiu super laseczka
Juras jest zachwycony (przez co ja nie mogę się wyspać )
a Busia ją już właściwie "olewa", ale lepiej zabrzmi, jak napiszę, że Milenkę po prostu toleruje

Busia to mnie olewa cholera jedna
A Milenka słodka jest

jeszcze raz napisze ze slodkie proski:D bo co innego moge powiedziec?:D CHyba tylko tyle ze to sa obrady trojkatnego stolu:D