Strona 2 z 3

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 03 paź 2015, 17:11
autor: dortezka
Z CN chodziło mi mniej więcej o to co pisze martuś.. też wybieram z tej karmy kukurydzę, owoce róży, rodzynki i soję.. czyli prawie połowę składu. Daję im to na zmianę, ale rzadko i traktuję jako fast food. Wiadomo, że jak jest w złym stanie prosiek, to lepiej żeby jadł cokolwiek, niż nic. Ale proponuję właśnie przerzucać świnki jak będzie już mały zdrowy na granulaty. Moje aktualnie jedzą CC, Brita i Beaphare care+ :) inne granulaty moim nie weszły. Trovet też słyszałam, że jest świetny na ząbki ale moje nawet spojrzeć na niego nie chciały. Dobrze rozpuszcza się w wodzie również Brit. Po zalaniu zimną wodą szybko namaka i też można karmić.
Co do karm, widzę, że jesteś z Wrocka więc z tych co mam mogę dać Ci "po garści" na spróbowanie czy Twoje będą jadły czy nie, byś nie musiała kupować paczek na spróbowanie.
RudaPa pisze: Dziękuję dortezka za pomysł na "papkowe kulki"
:) cieszę się, że się przydało. Właśnie dlatego wydaje mi się to lepszym sposobem dokarmiania niż przez strzykawkę. O ile oczywiście świnka ma możliwość łapania ząbkami.. bo różnie to niestety bywa. Ale chyba jest szansa, że takie dokarmianie "nie rozleniwi świnki" i jak dojdzie do siebie to będzie ładnie sam szamał z karmnika :)

Jak dziś się mały czuje?

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 03 paź 2015, 19:03
autor: RudaPa
Aktualizacja stanu Pablo.
Czujemy się, jakby w nocy ktoś nam podmienił świnkę.
Wczoraj w pracy dostałam od chłopaka zdjęcie, które sprawiło, że łzy stanęły mi w oczach. Tym razem z radości i niedowierzania.
Obrazek

Mały zaczął gryźć jedzenie. Na zdjęciu z marchewką, której schrupał ćwiartkę długości 10 cm.
Jest niesamowity progres, bo dzisiaj na śniadanie pogryzł trochę jabłka, standardowo cykorię i inne zielone.
Problem jest taki, że nie podchodzi samodzielnie do jedzenia, trzeba mu podtykać pod nos i "namawiać", nadal nie pije z poidełka. Kontynuujemy dokarmianie "papkowymi kulkami". Dodatkowo do papki z karmy dodajemy ok 5 bobków zdrowego prosia (zalecenie lekarza, ma to wspomóc jakoś odbudowę flory bakteryjnej czy coś takiego).

Jego ulubionym sposobem spędzania czasu jest chowanie się pod koszulkę, koc, sweter, bluzę - wszedzie gdzie jest ciasno, ciepło i przytulnie. Na szczęście Diego z radością tuli się i grucha do Pablo, który ewidentnie za tym nie przepada, więc ucieka - dzienna dawka ruchu zaliczona :)

Mamy nadzieję, że są to małe oznaki powrotu do zdrowia. Walczymy.

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 04 paź 2015, 14:17
autor: martuś
Kilka osób z forum stosowało już "kurację bobkową" :szczerbaty: Ponoć z bardzo dobrym skutkiem. Najważniejsze, że mały cokolwiek zaczyna sam jeść więc teraz musicie mu podtykać pyszności pod pyszczek ;) Tylko żeby chłopak się zbytnio nie przyzwyczaił do wygód ;)

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 09 paź 2015, 17:25
autor: RudaPa
Cześć!
przepraszamy za długi okres bez odpowiedzi z naszej strony. :redface:

Czas na podsumowanie ostatniego tygodnia zmagania się z chorobą świniaka.
Od naszego ostatniego posta Pablowi polepszało się z dnia na dzień. Jadł, biegał, skakał, czasem nawet chrumkał.
W poniedziałek czekała Nas wizyta u weterynarza, która miała być odpowiedzią na pytanie, czy Pablo będzie potrafił samodzielnie funkcjonować bez karmienia strzykawką.
Na całe szczęście, wet powiedział że zęby Pabla ścierają się prawidłowo (gdyby ścierały się ukośnie, świadczyłoby to o niedowładzie szczęki i było by to wyrokiem na karmienie granulatową papką do końca życia).
Niestety, mimo że na tą wiadomość odetchnęliśmy z ulgą, problemów jest ciąg dalszy. Weterynarz potwierdził problem z tylnymi stawami skokowymi Pabla, co skutkuje tym że Pablo nie potrafi trzymać łapek "normalnie" kiedy siedzi i trzyma je pod dziwnymi kątami. Dostał suplement kolagenowy, za miesiąc kolejna kontrola. Być może potrzebne będzie dodatkowe leczenie, być może zostanie mu tak do końca życia.

Problem numer dwa: Pablo nie pije z poidełka, z miseczki ani z niczego innego co nie jest strzykawką albo mokrym palcem. Nie wiemy co na to poradzić, problem zrodził się z powodu leku bo przez trzy miesiące w sklepie Pablo pił normalnie.

Problem numer trzy: Pablo po zatruciu Fiprexem stał się "autystyczny", nie mówię tu o typowym nieruchomieniu ze strachu. Miewa momenty gdy staje buźką w kąt tyłem do wszystkich i siedzi, by za chwile rzucać się z kwikiem popcornując w klatce i próbując "okazywać miłość" Diegowi. Zdarza się że zaczyna bez powodu wyć przeraźliwie, prawie jak z bólu, pomimo tego że siedzi w ciepłym kocyku i nic złego mu się nie dzieje. Im więcej czasu mija od zatrucia lekiem, tym częściej obserwujemy takie zachowanie.


Będziemy informować co jakiś czas o postępach i po kolejnej kontroli u weterynarza.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi i pomoc :)

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 12 paź 2015, 7:55
autor: dortezka
co do picia.. może po prostu nie potrzebuje? jakby nie było karmę dostaje teraz z wodą, może mu to wystarcza?

Moja świnka która ma problemy z zębami też przestała pić wodę. Na początku myślałam, że "zapomniała" gdzie jest poidełko, ale raz (raz jedyny od grudnia) przyłapałam ją przy tym poidełku. Więc może po prostu Pablo nie potrzebuje pić, jak będzie chciał, to się napije..

Nadal trzymam kciuki :fingerscrossed:

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 17 lis 2015, 12:41
autor: RudaPa
Hej,
po ponad miesięcznej przerwie przychodzimy zamknąć wątek :)

Nie odzywaliśmy się przed tak długi czas, ponieważ nie chcieliśmy zapeszać.
Teraz już możemy ogłosić, że udało nam się uratować Pablo. :jupi:

Najważniejszym czynnikiem było chyba odpowiednio wczesne dopatrzenie się objawów oraz szybka interwencja.
Nic nie odda poświęconego czasu, a zwłaszcza nerwów i strachu jaki odczuwaliśmy przy każdym karmieniu prosiaka.

Na tę chwilę Pablo może nie jest w stu procentach zdrową świnką (dalej rozjeżdżają mu się nóżki i czasem łapie "zawiechy"), ale jego stan pozwala na normalne funkcjonowanie.
Nie wymaga już dokarmiania papką, nie musi też przyjmować leków.
Radośnie hasa po wybiegu i co chwila dopomina się przekąsek.

Dziękujemy wszystkich którzy nas wspierali.Świadomość, że na forum znajdziemy doświadczone osoby służące radą i dobrym słowem, była dla nas ogromnym pokrzepieniem i motywowała do ciągłej walki o życie naszego Prosia.

Teraz mamy nadzieję, że zapewnimy chłopakom cudowne - długie, zdrowe i wygodne życie.

Jeszcze raz dziękujemy.

Mamy nadzieję, że to co przeżyliśmy, będzie przestrogą dla wszystkich ludzi zastanawiających się nad użyciem tego leku na swoim zwierzaku.
Nam się udało i zakończyło się Happy Endem.

Na koniec zdjęcie Pablo, wylegującego się niczym Królewicz :D
Obrazek

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 17 lis 2015, 14:00
autor: Lilith88
O matulu jaki on jest niesamowicie przepiękny :love:

Cieszę się, że wszystko dobrze u was i życzę Pablo dużo zdrówka, niech się chłopak chowa Wam dobrze :buzki:

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 17 lis 2015, 14:23
autor: piju
Super wiadomość :102:

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 30 lis 2015, 18:17
autor: dortezka
super, że wszystko dobrze się skończyło :jupi:

Re: Zatrucie lekiem Fiprex

: 29 lip 2016, 13:25
autor: hioxd
No i mam, kupiłam na pchły Fiprex dla kota.
Muszę to sprzedać :szczerbaty:
dobrze, że poczytałam :)