CAVIARNIA

Ja przeżywałam katusze będąć TDT dla Mleczko i Dymka - gdybym mogła to bym ich adoptowała. Te 4 to najmniejsze świnki jakie widziałam - zawsze adoptowałam dorosłe, a M i D byli już starsi. Zdjęć nie robiłam, bo dziecko zabrało aparat na wycieczkę, a mój tel nie daje rady. Niestety nie mogę być teraz nawet TDT - mój starszy Lucjan jest na lekach: tragedii nie ma, ale zaczyna się "sypać". Lekarze, kontrole, leki różne; a dodatkowo mam 3 papugi w poważnym stanie do ratowania. Jedyne co mogę to jakaś WPA lub podwózka/ odbiór świnek z okolic Piaseczna. Starałam się za długo nie patrzeć na te 4 maluchy, bo chyba bym wymiękła, no i co wtedy ?

Byłabyś jedną z nas - wymiękniętych
Zdrowia dla Lucjana!

Powtarzam sobie jak mantrę: nie mogę mieć więcej zwierząt, nie mogę mieć .... Nie bardzo pomaga Lucjan dziękuje za kciuki !

Toteż właśnie - jak się jest DT, to się nie MA więcej zwierząt, ale się ma - na trochę Jak znajdziesz dobry dom, to nie ma większej radości!
Ale wcale Cię nie namawiam, skąd

A wiesz, że ja też tak kombinowałam To nie moje, one tylko na chwilę i ... klops ! Zostawały

Taaa.. jedną z wymiękniętych

Serio jest srebrny agut Ta czwórka szybko znajdzie domy

No to czekamy na zdjęcia... Czy ten opis kolorystyki ma jakiś podtekst?

Czy maluszki jeszcze siedzą w lecznicy ? One nie wymagają obserwacji lekarzy, tylko ciepłych domków i głasków. Toż to dzieci

Niestety - domy tymczasowe są całkowicie zajęte. Warszawskie wszystkie, a w dodatku prawdopodobnie będzie duża grupa z interwencji, więc i "w Polskę" nie ma jak ich wysłać ... To dla nas dramatyczna sytuacja, ale niestety nic poza podnoszeniem tematu nie jesteśmy w stanie zrobić.

One siedzą w czwórkę czy parami?