CAVIARNIA

Witamy po przerwie!

Dziewczęta potłuściały, poweselały, uwielbiają wybiegi, chociaż oczywiście dobrze jest miec na wybiegu jakieś schowanko, choćby namiot z ręcznika!
Powiem szczerze - miałam poważne wątpliwości, co do tych białasek: że trzy białe to za dużo, że jak je odróżnić, że laboratoryjne to bojące...
Ale z każdym dniem okazuje się, że
- odróżnienie nie sprawia żadnego problemu, bo nie tylko mają różne szczegóły wyglądu, ale przede wszystkim inne usposobienia i inne pyszczki.
- są fantastycznie ruchliwe i rozbrykane, ganiają się po klatce, czasem szczypią po pupach, ale niegroźnie, odnoszę wrażenie, że sobie robią dowcipy.
- przestały się bać, nie, żeby się dały tak zaraz łapać, ale na kolankach to lubią, owszem, lubią
- jedzą dużo, ale za to wszystko

Generalnie - z całą odpowiedzialnością polecam te baby do adopcji.
Do domu, w którym nie ma innych świnek, ale są lubiący zwierzęta ludzie. Zakochanie w tej trójce gwarantowane!
Panny są wymagające - muszą mieć klatkę co najmniej 120 z "mebelkami" - zwłaszcza z hamakiem i tunelem i możliwość wybiegania kilka razy w tygodniu. Za to do jedzenia poza olbrzymimi ilościami siana - wszelkie dozwolone i polecane pokarmy, bez grymasów.

Szefową stada jest największa i najtłustsza Fruzia - oba uszy różowe, wyraz twarzy pełen rezerwy, ciekawska, odważna.



O drugie miejsce w stadzie ubiegają się
Gasia - prawe ucho czarne, mniejsze oczy, szczuplejszy pyszczek - charakterek dość wredny, to ona najczęściej szczypie Tasię po zadku, a czasem nawet podgryza szefową. Jednak nie ma odwagi układać się na jej hamaku;



i Tasia - lewe ucho czarne, okrąglutka, najspokojniejsza, jednak czasami wypatruje okazji zbicia Fruzi z jej centralnego hamaka



A oto wszystkie trzy na wybiegu:

Świetne są

Oj mi chyba byłoby ciężko je odróżnić :p
Mają piękne futerka, takie idealnie białe, jakby dopiero co były po kąpieli

Odróżniasz bez problemu juz po trzech dniach. Każda ma zupełnie inny wyraz świnkotwarzy.
No i wiadomo, że na hamaku leguje zasadniczo Fruzia, Gasia z rzadka tylko, a Tasia raczej się nie ośmieli.
Jeśli ktoś wszczyna awanturę - to stawiam dolary przeciw orzechom, że będzie to Gasia. Najchętniej też skubie zębami cudze zadki powodując oburzony kwik i galop naokoło klatki albo wybiegu.

Z kolei do podawania witaminy najłatwiej złapać Fruzię Fruzia lubi tez legiwać w rogu klatki w pozycji "wyluzowany rogal" - jednak kiedy jej kładę tam kawalek polaru, to zaraz zmienia go w sikalnię numer dwa. Leguje tam pewnie dlatego, że jest to miejscówka pod paśnikiem
Dostały iwermektynę profilaktycznie - w końcu listrophorus gibbus w tym samym domu. Najgłośniej darła się Tasia.

A! bardzo ważne! korzystają z kuwety! nie żeby zawsze, ale wystarczająco często, żeby miało to pozytywny wpływ na częstość wymiany podłoża!

Cos dla wielbicieli klusek
Od lewej: Fruzia (zadkiem), Gasia (z ogórkiem) i Tasia. Przeciez widac od razu, która jest która!


i zobaczcie, jak długa moze być świnka:

Och, zdjęcie trzech klusek cudowne
A co do wyrazu pyszczka - zgadzam się w stu procentach, że łatwo rozpoznać świnki, kiedy trochę poobserwujesz je na żywo. Początkowo miałam ten sam problem z moimi Labkami, a teraz z biegu odróżniam (wcale nie dlatego, że Romulus jest dwa razy większy! )

No czyż nie piękne mam stópki?

Piękne A jakie chudziutkie w stosunku do reszty ciała

No bo to śtópki są, zgrabniutkie, jak to u świnki

pozwolę sobie wznieść mój rytualny okrzyk

STOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOPYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYYY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

oraz wykorzystać cały zasób dozwolonych emotikonów