Strona 2 z 75
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 30 sie 2015, 15:03
autor: pucka69
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 03 wrz 2015, 22:31
autor: pucka69
Halo! Jest tu kto? My sobie tyjemy:
01.09 -
Pernilla 414 g
Belinda 417 g
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 04 wrz 2015, 9:09
autor: martu.ha
Fajne pipuchy
A imiona mi wyjątkowo do gustu przypadły
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 04 wrz 2015, 9:26
autor: pucka69
A to są imiona szwedzkie
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 05 wrz 2015, 22:03
autor: pucka69
Czarnoucha Pernilla jest zdecydowanie smielsza. znana jest też z gonienia Belindy po całej klatce. Bananka lubimy
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 09 wrz 2015, 12:52
autor: pucka69
Uwierzycie że one korzystają z kuwetki?
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 09 wrz 2015, 18:26
autor: sosnowa
Rewelacja. A jaka obłędna rozdzielczość zdjęć! A jakie modelki!
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 20 wrz 2015, 20:33
autor: pucka69
Przyszła matka i powiedziała że będzie kręcić film z nami, ha ha ha , naiwniaczka! Jak tak, to jemy siano, gonimy się, wskakujemy na hamak, gonimy się raz jeszcze i podskakujemy w miejscu. Ale jak film to ja weszłam do domku, a Belinda wcisnęła się w kąt pod hamakiem i to by było na tyle jeśli chodzi o film z nami w roli głównej
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 20 wrz 2015, 20:41
autor: Joanka
Ach te celebrytki... się w .... poprzewracało! a publika czeka! i co? i nic...
Re: Pernilla i Belinda - labo swinki - dla doświadczonych
: 25 wrz 2015, 23:15
autor: pucka69
Nie było nas dość długo i oto - voila' - jesteśmy my i nasza potencjalna grzybica
Biała/biała czyli Belinda ma łysą łapę, wydepilowała sobie. Lewą. Przednią. Są też strupki. I na nosie malutkie dwa - chyba że te od ugryzienia np. białej/czarnej czyli Pernilli. Wczoraj musiała to zrobić. Albo w czwartek w nocy. Skubana jedna.
Posmarowałam imaverolem, wznowiłam podawanie immunoglucanu. I tak myślę iść do weta? Nie iść?