Strona 2 z 2

Re: Gulka pod pyszczkiem

: 11 cze 2015, 1:32
autor: Lilith88

Re: Gulka pod pyszczkiem

: 11 cze 2015, 15:44
autor: swinkowypotwor
Byliśmy u weterynarza jednak znowu nie u Piaseckiego. Na armii krajowej kolo centrum abc jest weterynarz. Byłam zła na chłopaka, że od razu nie pojechaliśmy do Piaseckiego tylko do jakiegoś niesprawdzonego. Obsłużyła nas miła pani, młoda ale znająca się raczej na rzeczy. Spytała skąd mamy świnki, co jedzą, o karmę, ile mają i ogólnie jaki je problem.
Okazało się, że Steve miał ropniaka. Ukłucie i wyciśnięcie i później przepłukała. Powiedziała, że jutro jeszcze podjechać, żeby zobaczyć czy wszystko ok. Obejrzała też dokładnie świnki. Obie dostały witamine c Cebion i powiedziała żeby kropić oczy. U Moose na szczęście nic nie ma, zdrowy chłopak :jupi: Za taki przegląd zapłaciłam 30 zł.

Re: Gulka pod pyszczkiem

: 11 cze 2015, 15:47
autor: Lilith88
No widzisz, czyli koszt jak pisałam :tired: Czyli jednak u jednego coś tam się zrobiło a u drugiego chłopaka faktycznie tylko kosteczka ;) A oczka czemu kropić? Coś im się dzieje z oczkami?

Re: Gulka pod pyszczkiem

: 11 cze 2015, 17:31
autor: swinkowypotwor
U Steve zbierają się śpiochy i kropie mu oczka

Re: Gulka pod pyszczkiem

: 12 cze 2015, 11:20
autor: swinkowypotwor
Steve był dziś na kontroli i dostał antybiotyk. Ale lekarka nie podała żadnej osłony. Co powinnam kupić i jak podawać? :think: