CAVIARNIA

oj, grzybica może się zdarzyć nawet u bardzo zadbanych świnek z dobrego domu, co już nie raz bywało. A stres faktycznie osłabia odporność, więc różne paskudztwa łatwiej się przyplątują. Radzę obsługiwać świnki w rękawiczkach, czasami zdarza się zarażenie człowieka (ja raz miałam od świnki), no i smarować, smarować, smarować. I nie skracać czasu terapii, nawet, jeżeli na oko już grzyba nie będzie, bo jeśli za wcześnie zakończy się kurację to niestety grzybek się uodparnia na dotychczasowy lek i trzeba podawać inny. Jak nie posmarujesz każdej kropeczki - nie martw się. Podniesie im się odporność i grzybek się cofnie - będzie dobrze

Dobrze wiedzieć , że nie trzeba zasmarować każdego miejsca - przy 5-7 punktach per świnia bez golenia na zero nie dałbym rady odszukać wszystkie . Mam nawet rozpisane na kartce , żeby nie pozapominać .

Jeszcze jedno pytanie - środek do smarowania (nazwa zapomniana , żólty płyn, który rozrobiony z wodą przybiera mleczny kolor ) weterynarz kazała trzymać w lodówce . Po rozrobieniu też ma stać w lodówce ?

Imaverol
z tego co wiem, nie musi być w lodówce, ale ja i tak trzymam - nie zaszkodzi

Ja nie trzymam. Pamiętaj, żeby wacik umocozny w zimnym płynie trochę poleżal/powisiał z twojej ręki zanim zaczniesz smarować, bo świnie sie czasem tego boją (moje tak). Grzybica i stres to bardzo częsta para. Nic się nie przejmuj, minie. A jakie to świnki, w sensie jaka rasa?

Rozetki . Pytam bo pewnie smarowanie ich wacikiem o temperaturze pokojowej było by przyjemniejsze

Grzybica ustępuje , srodek powinienem stosować przez 6 tygodni - ale nie bardzo jest co smarować ... Co dalej ?:)

Ja swoje smarowałam z miesiąc. Wszystko ustąpiło po miesiącu, teraz nie ma nic.
Posmaruj jeszcze ze 2-3 razy, może udaj się do weta, aby potwierdził, czy jest wszystko dobrze i czy jest sens smarować dalej.

Świnie zdrowe - temat do zamkniecia