Re: Halinka [*]
: 06 mar 2015, 9:51
Pięknie opisałaś Halinkę Tylko szkoda, że ta historia tak szybko musiała być napisana Zawsze ryczę jak czytam wątki w tym dziale... Eh te nasze maleństwa są takie delikatne
Trzymaj się dortezko To nie Twoja wina, że tak się stało. Jedyną winną osobą powinna czuć się "pani wet." Myślę, że powinnaś ostrzec innych w wątku o weterynarzach...
PS.
Może to nie wątek na to ale czytając Twój wpis zatrzymałam się dłużej przy opisie Waszej ostatniej wizyty u weta... Dla mnie (jako osoby pracującej w gabinecie) jest nie do pomyślenia żeby tak traktować zwierzę i jego właściciela... Skoro Halinka zaczęła się źle czuć już w gabinecie (podejrzewam, że to ślinienie i pogorszenie wystąpiło po podaniu tabletki na tarczycę?) to powinna dostać leki i dopóki by się nie ustabilizowała to nie powinna opuścić gabinetu. Zdarza się, że zwierzę źle zareaguje na jakiś leki ale lekarz powinien zrobić wszystko żeby cofnąć negatywne skutki i pacjent wrócił do domu zdrowy. Przykre, że niby super lecznica a mają takie podejście do pacjentów i klientów...
Trzymaj się dortezko To nie Twoja wina, że tak się stało. Jedyną winną osobą powinna czuć się "pani wet." Myślę, że powinnaś ostrzec innych w wątku o weterynarzach...
PS.
Może to nie wątek na to ale czytając Twój wpis zatrzymałam się dłużej przy opisie Waszej ostatniej wizyty u weta... Dla mnie (jako osoby pracującej w gabinecie) jest nie do pomyślenia żeby tak traktować zwierzę i jego właściciela... Skoro Halinka zaczęła się źle czuć już w gabinecie (podejrzewam, że to ślinienie i pogorszenie wystąpiło po podaniu tabletki na tarczycę?) to powinna dostać leki i dopóki by się nie ustabilizowała to nie powinna opuścić gabinetu. Zdarza się, że zwierzę źle zareaguje na jakiś leki ale lekarz powinien zrobić wszystko żeby cofnąć negatywne skutki i pacjent wrócił do domu zdrowy. Przykre, że niby super lecznica a mają takie podejście do pacjentów i klientów...