sekcji nie było, tylko badanie kału
oczywiście, że nie zdiagnozujemy, to tylko przypuszczenia
teraz już po ptakach, nauka na przyszłość mam nadzieję została
do sklepu też mam nadzieję, że się dobiorą, a tak naprawdę należałoby się dobrać do tych wszystkich producentów, czyli pseudohodowli, sprzedających zwierzątka do sklepów. Tylko, że to walka Dawida z Goliatem i raczej niestety przegrana tym razem
Śmierć trzech świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
Moderator: Dzima
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
Na pewno świnki były za małe. U mnie rodziły się prosiaczki z masą urodzeniową 100g i 150g osiągały już po kilku dniach. Skoro przebywały jeszcze trochę w sklepie, zanim zostały kupione, to wniosek jest jeden - zostały za wcześnie oddzielone od matki, i to dużo za wcześnie.
Mogło się im przyplątać cokolwiek, takie dzieciaki bez mleka matki lub naprawdę fachowej opieki (czyli karmienie mlekiem zastępczym co ok. 2h, również w nocy) mają bardzo marne szanse na przeżycie. Dodatkowo wszedł stres związany ze zmianą miejsca, w przypadku pierwszej świnki też oddzieleniem od reszty stada. Makabra
Bardzo Wam współczuję, ale to też niestety tak jest, jak się zabiera do posiadania zwierzaka, zanim się porządnie poczyta... Wszędzie jest napisane, że maluch musi osiągnąć masę min. 300g, żeby bezpiecznie go oddzielić od mamy. Wtedy jest już na tyle duży, żeby zacząć samodzielne życie, a takie okruszki... Biedaki...
Takie maluszki na pewno lepiej się im sprzedają, a to, że przed świętami ludzie mają w domu tragedię, a nie radość, to przecież nie ich sprawa. Koniecznie powinnaś to zgłosić, szkoda, że nie zrobiłaś sekcji dzieciakom, ale i tak z dowodem zakupu świnek i opinią od weterynarza, że zwierzątka były za małe i chore, możesz tam narobić dymu. Oby się opamiętali...
Na pocieszenie powiem Ci, że świnki wcale nie są takie chorowite, o ile weźmie się je z pewnego źródła (czyt. dobra, zarejestrowana hodowla lub adopcja).
Mogło się im przyplątać cokolwiek, takie dzieciaki bez mleka matki lub naprawdę fachowej opieki (czyli karmienie mlekiem zastępczym co ok. 2h, również w nocy) mają bardzo marne szanse na przeżycie. Dodatkowo wszedł stres związany ze zmianą miejsca, w przypadku pierwszej świnki też oddzieleniem od reszty stada. Makabra
Bardzo Wam współczuję, ale to też niestety tak jest, jak się zabiera do posiadania zwierzaka, zanim się porządnie poczyta... Wszędzie jest napisane, że maluch musi osiągnąć masę min. 300g, żeby bezpiecznie go oddzielić od mamy. Wtedy jest już na tyle duży, żeby zacząć samodzielne życie, a takie okruszki... Biedaki...
Takie maluszki na pewno lepiej się im sprzedają, a to, że przed świętami ludzie mają w domu tragedię, a nie radość, to przecież nie ich sprawa. Koniecznie powinnaś to zgłosić, szkoda, że nie zrobiłaś sekcji dzieciakom, ale i tak z dowodem zakupu świnek i opinią od weterynarza, że zwierzątka były za małe i chore, możesz tam narobić dymu. Oby się opamiętali...
Na pocieszenie powiem Ci, że świnki wcale nie są takie chorowite, o ile weźmie się je z pewnego źródła (czyt. dobra, zarejestrowana hodowla lub adopcja).
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
Masakra Szlag mnie trafia, jedni k..., w ramach sprzątania wynoszą na śmietnik, a drudzy ściągają do sklepów noworodki, bo takie maleństwa najlepiej schodzą. A że z tego świata również, to już mniejszy problem
DonPedro - maluchy na pewno nie miały 4 tygodni. Waga urodzeniowa świnki to 80-100g, czterodniowe maluchy mojej tymczaski ważą dziś 119 i 127g. Do 3-4 tygodnia życia świnka powinna być z mamą i ssać. Wcześniej ani ich układ pokarmowy, ani immunologiczny nie jest gotowy na samodzielność. Świnka na nią gotowa powinna mieć co najmniej 300g.
W sklepie jest syf i to nie jeden, ale nawet gdyby go nie było, takie świneczki wymagają specjalnej opieki, bo są po prostu zbyt słabe, by dać sobie radę ze wszystkim (stresem, jedzeniem - ono też pochłania energię, obroną przed wszechobecnymi patogenami). Szkoda, że nie zrobiłaś sekcji, ale weź wypis od weterynarzy i idź zrób awanturę w sklepie, ale tak, żeby jak najwięcej świadków było - nie każdy jest wrażliwy na cierpienie zwierząt, ale chorych na pewno nie zamierza kupować. Pamiętaj też, że niektórymi chorobami można się od świnki zarazić, więc to co tam robią stanowi wprost zagrożenie dla zdrowia klienta.
O, sempre mnie wyprzedziła
DonPedro - maluchy na pewno nie miały 4 tygodni. Waga urodzeniowa świnki to 80-100g, czterodniowe maluchy mojej tymczaski ważą dziś 119 i 127g. Do 3-4 tygodnia życia świnka powinna być z mamą i ssać. Wcześniej ani ich układ pokarmowy, ani immunologiczny nie jest gotowy na samodzielność. Świnka na nią gotowa powinna mieć co najmniej 300g.
W sklepie jest syf i to nie jeden, ale nawet gdyby go nie było, takie świneczki wymagają specjalnej opieki, bo są po prostu zbyt słabe, by dać sobie radę ze wszystkim (stresem, jedzeniem - ono też pochłania energię, obroną przed wszechobecnymi patogenami). Szkoda, że nie zrobiłaś sekcji, ale weź wypis od weterynarzy i idź zrób awanturę w sklepie, ale tak, żeby jak najwięcej świadków było - nie każdy jest wrażliwy na cierpienie zwierząt, ale chorych na pewno nie zamierza kupować. Pamiętaj też, że niektórymi chorobami można się od świnki zarazić, więc to co tam robią stanowi wprost zagrożenie dla zdrowia klienta.
O, sempre mnie wyprzedziła
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
" Może byście poszły tam razem? Ty z pretensjami że chore świnki i szmal wydałaś ( wiem że się nie przelicza świńskiego życia na pieniądze ale aspekt finansowy najbardziej trafi do sprzedawców)"
To jest tak: mój mąż tam był, oddali mu kasę za te świnki i obiecali,że następna( z następnej dostawy) będzie gratis, ale nie skorzystaliśmy. To i tak jest nic, bo za tyle wizyt u weterynarza+ utylizacja padłych świnek+ sprzęt= dużo wyższe koszta, nie mówiąc o stratach moralnych (moje dzieci poznały potrójnie co to śmierć kogoś kogo pokochały).
Pani doktor miała poinformować kogoś z Fundacji SOS Animals, którzy czasem odbierają stamtąd zwierzęta. Ale jak rozmawiałam z nią telefonicznie, to mówiła, że to i tak nic nie da. Więc nie wiem, czy ta fundacja tam zadziałała. Nie działałam dalej w sprawie, bo miałam kocioł w pracy.
To jest tak: mój mąż tam był, oddali mu kasę za te świnki i obiecali,że następna( z następnej dostawy) będzie gratis, ale nie skorzystaliśmy. To i tak jest nic, bo za tyle wizyt u weterynarza+ utylizacja padłych świnek+ sprzęt= dużo wyższe koszta, nie mówiąc o stratach moralnych (moje dzieci poznały potrójnie co to śmierć kogoś kogo pokochały).
Pani doktor miała poinformować kogoś z Fundacji SOS Animals, którzy czasem odbierają stamtąd zwierzęta. Ale jak rozmawiałam z nią telefonicznie, to mówiła, że to i tak nic nie da. Więc nie wiem, czy ta fundacja tam zadziałała. Nie działałam dalej w sprawie, bo miałam kocioł w pracy.
- martu.ha
- Posty: 1642
- Rejestracja: 31 lip 2013, 14:32
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
och, uwielbiam tą branżę! Wadliwy towar sprzedali, to pięknie się zachowali, kasę oddali a czwarta gratis. Gdyby to była paczka ciasteczek to bym się może ucieszyła. Ale to są żywe stworzenia!
o traumie dzieciaków nawet nie chcę myśleć, uwierz mi, że zostanie im to wspomnienie na baardzo długo
o traumie dzieciaków nawet nie chcę myśleć, uwierz mi, że zostanie im to wspomnienie na baardzo długo
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
O matko, bo jak będziemy takie wyczyny pomijać milczeniem, to coś da Każda zmiana wymaga czasu i pracy, wiadomo, że nie ma co liczyć na rewolucję, ale o ewolucję warto zadbać. Skoro Animalsi już tam byli, to znaczy, że generalnie sklep jest daleki od jakichkolwiek standardów i powinni mieć zakaz sprzedaży żywego towaru oraz PIW na głowie. Gratisy mogą sobie wsadzić, cena świnki to ile wizyt u weta - jedna, dwie? Też mi propozycja...
Pomyśl o swoich dzieciach i nie zostawiaj tego, mimo braku natychmiastowych zmian warto to robić.
Pomyśl o swoich dzieciach i nie zostawiaj tego, mimo braku natychmiastowych zmian warto to robić.
- Pysia
- Posty: 425
- Rejestracja: 23 lip 2013, 15:44
- Miejscowość: Nowe Miasto Lub.
- Kontakt:
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
Jaki to żwirek? Jeśli betonitowy dla kotów, to on mógł być przyczyną śmierci wszystkich świnek.ciociaDonPedro pisze:[...] zaopatrzeni już wcześniej w klatkę i sprzęty, żwirek [...]
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
sempreverde, czytalismy, ale jak widać w internecie nie wszystko jest. Dopiero po zakupie kupiliśmy sobie książkę o świnkach. Pani doktor stwierdziła, że świnki miały 4 tyg. , więc może były niedożywione, tylko te ich wydęte brzuszki to maskowały i puchate futerka.
Zresztą miałam kiedyś, dawno temu świnkę, ale w ogóle nie chorowała i miałam ją ładnych parę lat.
Pani weterynarz nie zaproponowała sekcji, a ja nie wiedziałam, że takie rzeczy wchodzą w grę (wcześniej nie miałam do czynienia z weterynarią)
Zresztą miałam kiedyś, dawno temu świnkę, ale w ogóle nie chorowała i miałam ją ładnych parę lat.
Pani weterynarz nie zaproponowała sekcji, a ja nie wiedziałam, że takie rzeczy wchodzą w grę (wcześniej nie miałam do czynienia z weterynarią)
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
Jaki to żwirek? Jeśli betonitowy dla kotów, to on mógł być przyczyną śmierci wszystkich świnek.[/quote]
żwirek dla gryzoni, w sklepie też zwierzaki są w czymś takim, kupiłam ten żwirek, bo pisała o nim jakaś strona o swinkach, że jest lepszy, bo od trocin swinki dostają grzybicy
żwirek dla gryzoni, w sklepie też zwierzaki są w czymś takim, kupiłam ten żwirek, bo pisała o nim jakaś strona o swinkach, że jest lepszy, bo od trocin swinki dostają grzybicy
Re: śmierć 3 świnek w ciągu tygodnia. Dlaczego?
@ciociaDonPedro, szkoda, wielka szkoda... Nie sądzę, żeby maluszki miały 4 tygodnie - musiałby być naprawdę drobne i baaardzo niedożywione...
Niestety, stało się, co się stało Współczuję Tobie, Twojej rodzinie i tym małym stworzonkom.
Może to będzie nieco brutalne, i nieco za wcześnie, ale skoro macie już całe wyposażenie, to może nowe świnki? Tym razem z dobrego źródła? Jak mi odeszła moja tymczaska, to najlepszym lekiem na smutek i złość po stracie świnki była nowa, która też potrzebowała pomocy i miłości. Przemyślcie to
Niestety, stało się, co się stało Współczuję Tobie, Twojej rodzinie i tym małym stworzonkom.
Może to będzie nieco brutalne, i nieco za wcześnie, ale skoro macie już całe wyposażenie, to może nowe świnki? Tym razem z dobrego źródła? Jak mi odeszła moja tymczaska, to najlepszym lekiem na smutek i złość po stracie świnki była nowa, która też potrzebowała pomocy i miłości. Przemyślcie to