Strona 2 z 6

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:04
autor: odeta89
jak nic nie zrobisz to na pewno nie przyżyją, pakuj się do weta.

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:07
autor: Iza
Za zimno raczej nie, świnki znoszą dość niskie temperatury. Może przeciąg? W każdym razie sprawa wygląda beznadziejnie i nawet jeśli ktoś od nas by przyjechał, to niczego nie wyczaruje. Każdy z nas ma całkiem spore doświadczenie ze świniami, ale weta nie zastąpi, a je MUSI obejrzeć weterynarz i to TERAZ, bo z tego co piszesz, nie wiadomo, czy pozostawione bez leczenia dożyją poranka. Albo dzwoń po weta i niech przyjeżdża do Ciebie, albo pakuj je do transportera i jazda do lecznicy w trybie ekspresowym!

EDIT: Daj im szybko gorący termofor, oczywiście owinięty ręcznikiem, żeby nie oparzyły sobie łapek, a jeśli nie masz, to wodę w butelkę. Dogrzej je dobrze. Czy zauważyłaś, żeby kładły się w dziwny sposób, przechylały główki?

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:16
autor: anemonka1984
podajcie szybko numer plis weta ktróry moze przyjechac

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:16
autor: anemonka1984
Iza pisze:Za zimno raczej nie, świnki znoszą dość niskie temperatury. Może przeciąg? W każdym razie sprawa wygląda beznadziejnie i nawet jeśli ktoś od nas by przyjechał, to niczego nie wyczaruje. Każdy z nas ma całkiem spore doświadczenie ze świniami, ale weta nie zastąpi, a je MUSI obejrzeć weterynarz i to TERAZ, bo z tego co piszesz, nie wiadomo, czy pozostawione bez leczenia dożyją poranka. Albo dzwoń po weta i niech przyjeżdża do Ciebie, albo pakuj je do transportera i jazda do lecznicy w trybie ekspresowym!

EDIT: Daj im szybko gorący termofor, oczywiście owinięty ręcznikiem, żeby nie oparzyły sobie łapek, a jeśli nie masz, to wodę w butelkę. Dogrzej je dobrze. Czy zauważyłaś, żeby kładły się w dziwny sposób, przechylały główki?


tak leza bezwładnie, główka na bok

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:19
autor: odeta89
w klinice mają większe możliwości. po prostu wpakuj się szybko w auto/taxi i jedź.

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:21
autor: Iza
Może zadzwoń do Ogonka, widzę, że jest 24h http://www.ogonek.waw.pl/kontakty.html . Ja nie jestem z Warszawy, więc ciężko mi coś podpowiedzieć. Na Twoim miejscu wpakowałabym je w taksówkę i jechała do lecznicy.

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:22
autor: Roksi147
Przy dzisiejszej pogodzie to raczej udar cieplny niby słońca nie było ale było dość duszno ja moim wiatrak włączałam.Z wyziębienia raczej by nie były słabe tylko by katar natychmiast załapały.

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:24
autor: porcella
zaden wet nie przyjedzie.
Świnki trzeba zawieźć.
Gdzie mieszkasz? Jest kilka lecznic całodobowych, do Ogonka najpierw trzeba zadzwonić, bo nie zawsze mają dyzur (Bemowo), Multiwet ma pewny dyżur (Gagarina - w dół od Pl. Unii - Mokotów).
http://www.multiwet.com.pl/

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 19:26
autor: pucka69
Ogonek całodobowy jest od poniedziałku do piątku. W weekend do 19 czy do 20. Nocne dyżury pełni zazwyczaj jeden wet, nikt nie rzuci wszystkiego i nie przyjedzie do Ciebie, nie ma się co łudzić.

Re: ...wychlodzona swinki :(

: 01 cze 2014, 21:18
autor: anemonka1984
rzeczwyscie nikt nie chcial przyjechac, dlatego pojechalismy do multiwet na gagarina...
balam sie tej podrozy bo one takie slabiutkie :(

lekarz powiedzial ze to zatrocie /cos nie tak z ich ukladem nerwowym....
masakra...:(