Jak na razie jest burzliwie
Klatki stoją obok siebie i jest spokój ale łączenie jest emocjonujące.
Gruchanie, kwikanie, gonitwy, prześladowania, podskoki.
I tak w koło, aż do momentu gdy Frida stwierdza, że tego zbyt wiele ,że ten świń się nią nie interesuje i należy mu spuścić łomot.
W związku z czym Elmo traci trochę sierści z tyłka, i potem już nie daje się podejść.
Tak więc droga do spokoju jest żmudna. Wymieniam ich klatkami, kocykami itd.
Ale z Fridy to jest charakterna baba, piękna i złośliwa
Próby łączenia ich na mniejszej przestrzeni niż dobre kilka metrów, są nie wykonalne.
Ale za to pięknie wszystko je
