CAVIARNIA

Nie znalazłam podobnego tematu, więc pozwoliłam sobie na założenie nowego.

Czytałam, że świnki szczękają zębami, gdy są złe, niezadowolone, przestraszone i tak dalej. Faktycznie, Puszek szczęka zębami przy obcinaniu futerka, bo tego nienawidzi, ale wczoraj gdy poszłam do kuchni i otworzyłam lodówkę, to przybiegł z kwikiem. Szykowałam mu kolację (ogóreczek, jabłko, pietruszka), a on usiadł mi na stopie, co chwilę robił stójkę i właśnie szczękał zębami. Czy to możliwe, że szczękał zębami z ekscytacji, że zaraz dostanie jedzonko, czy była to oznaka zniecierpliwienia, takie "rusz się kobieto, głodny jestem"? Raz też szczękał zębami gdy nakładałam mu sianko do paśnika a klatka była zamknięta i nie mógł się do sianka dostać.

Moje panienki na początku znajomości tak do siebie szczękały zębami, ale od kiedy panuje u niech spokój i pokój nie słyszałam u nich tego dźwięku

moim zdaniem jest nerwowy, że się ociągasz w ruchach to przecież świnie dyktują warunki

Pierworodny nigdy na mnie nie kłapał zębami.
Inna sprawa już z jego świńskim przypranym bratem.
Nie wiem czy to objaw mega wkurzenia, czy bardziej stresu. Może to też być pokazywanie kto tu jest najważniejszy albo mieszanka tego wszystkiego.

odeta89 pisze:moim zdaniem jest nerwowy, że się ociągasz w ruchach to przecież świnie dyktują warunki

Co do tego,że to świnie dyktują warunki- chyba już nikt nie ma wątpliwości

Tak, ma na myśli jedno lub drugie:
a) jestem nerwowy
b) krzyczy DAJ MI PAPU! szybko szybko szybko!

Mój Świniak jest pokręcony Siedzę sobie na kanapie, patrzę na niego ( z odległości rzecz jasna) a on po kilku minutach wzajemnego gapienia się na siebie po prostu zaczyna szczękać zębami... Dziwny gościu Chyba nie lubi jak się mu przygląda. A co do Twojego - to pewnie myśli: 'ile mogę czekać, strasznie się ociąga ta moja babka "

Ja też bym się zirytowała, gdyby ktoś się na mnie przez kilka minut gapił !!!
Ale zębami- jak dotąd- nie zgrzytam

Esta też tak robi i nie mam pojęcia dlaczego
czy to możliwe, że świnka robi do bez powodu?

Być może tak. A może mają swoje humorki i po prostu się złoszczą hihi

Mnie zaś zastanawiają odgłosy wydawane przez moją świnkę. Mam ją dopiero kilka dni i nadal jesteśmy na etapie oswajania. M.in. każdego wieczoru robimy sobie sesje na kolankach z jedzeniem przysmaków, podawaniem witaminek itd. Świnka wtedy zaczyna popiskiwać, a dziś nawet zaczęła podskakiwać. Dziś na stole leżała sobie zieleninka zerwana z łączki i piszczenie momentami zamieniało się w głośny kwik. Nie podejrzewałam, że świnki mogą wydawać tak głośne odgłosy. To piszczenie to odgłos zadowolenia, niezadowolenia czy czegoś jeszcze innego? Domyślam się że głośny kwik oznaczał: daj mi zieleninkę!