CAVIARNIA

Oto najlepszy sposób na rozsypane siano

Wygląda to super (i pewnie dla świń jest jeszcze bardziej super ) ale jak ze sprzątaniem? Codziennie trzeba wymieniać siano, czy nie załatwiają się tam?

Sikają głównie w rogach klatki, a bobczą wszędzie, ale są tak szczęśliwe gdy wkładam świeżą porcję siana, że w życiu z tego nie zrezygnuję. W związku z tym codziennie wieczorem wybieram stare siano i wrzucam nowe.

Hmm, to chyba spróbuję z jakimś kartonowym pudełkiem na wybiegu, bo jednak trochę szkoda codziennie aż tyle siana wyrzucać, zwłaszcza, że moje póki co leją gdzie popadnie

kasiek7 pisze:A nie wiem jak sprawa wygląda z takimi kulami do siana, nie miałam jeszcze, posiada ktoś takie?

Ja mam kulę na siano i jeśli świnka wysypuje z paśnika to według mnie kula jest idealnym pomysłem. Nic nie wypada z niej (chyba, że jakieś poluzowane pojedyncze źdźbła, ale zawsze mi to świnki zjadały nawet ze ściółki, więc nie wyrzucałam praktycznie nic), tylko jak jest bardzo mało to trzeba dokładać i uważać, żeby nie była pusta - moja pierwsza świnka raz wsadziła tam głowę i wpadła w panikę, bo nie mogła się wydostać (tzn. miała dużo miejsca jeszcze żeby wyjąć tą głowę, ale spanikowała, na szczęście byłam w pobliżu i wszystko się dobrze skończyło), a ostatnio zastałam prosiaka jak sobie siedział w tej kuli i odpoczywał, co w sumie też nie powinno się zdarzyć bo mógłby sam z niej nie dać rady wyjść. A tak poza takimi małymi defektami - szczerze polecam, według mnie najlepszy sposób na podawanie. Próbowałam kłaść na macie - wiele zostawało, jak już zrobiła tam bobki to nie zjadała tego i wywalałam sporo, poza tym walało się to po klatce i był bałagan.

ja chciałabym zauważyć, że świnia nie przez przypadek jest świnią
a sprzątanie powinno być traktowane jak przyjemność i opieka nad prosiakiem, a nie zło konieczne.
zawsze siano będzie wypadać z paśników, taki już urok.

odeta89 pisze:ja chciałabym zauważyć, że świnia nie przez przypadek jest świnią
a sprzątanie powinno być traktowane jak przyjemność i opieka nad prosiakiem, a nie zło konieczne.
zawsze siano będzie wypadać z paśników, taki już urok.

No wiadomo, że tak, ale jeżeli jest jakikolwiek sposób na to by ograniczyć wyciąganie sianka z paśnika, to chyba każdy chciałaby go poznać.

A tak na marginesie sprawa się sama rozwiązała, Tolek podważył paśnik i go popsuł, więc został tylko sposób statler, czyli wyłożenie sianka na ściółkę. Oczywiście na razie wyłożyłam tylko kawałek, by nie marnować tak dużo siana, ale już niedługo kupuję (lub robię) Tolkowi nową klatkę (większą niż obecna!) i wtedy poważnie przemyślę tę pomysł

Sianko na ziemi to najlepszy raj dla świnek

a sprzątanie powinno być traktowane jak przyjemność i opieka nad prosiakiem, a nie zło konieczne.

No właśnie Ja mam paśnik zewnętrzny a po drugiej stronie podczepiony pojemnik, w którym zbierają się drobniejsze ździbła. Mimo to zawsze trochę rozsypią.

ja mam sianko w paśniku i też świnki wyciągają z niego sianko które leży potem pod.Ja uważam,że świnki z paśnika zjadają tylko te sianko które im smakuje,a jak nie to jest wyciągnięte.Tak samo jak kupowałam,jedzenie,Vitapolu jest to słaba karma gatunkowa,to prosiaczki potrafiły wybrać co lepsze a resztę wysypać z miseczki.Dopiero jak kupiłam karmę VL cavia nature to wyjadają do pustej miseczki.Tak samo i jest pewnie z siankiem,przynajmniej ja tak sama sobie tłumaczę.