Strona 2 z 7
Re: Ptyś, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 25 sty 2014, 21:32
autor: Catarinha
Dziamdzioch
Co do łączenia, to moim zdaniem warto spróbować. Skoro Ptysiek pogryzł poprzedniego kolegę, to przy adopcji do innego samczyka może być podobnie - lepiej, żeby poszedł już w parze.

Powiedz czy nie jest podobny, jakby zrobić lustrzane odbicie, to nawet białe pasemko na czółku ma prawie w tym samym miejscu!

Re: Ptyś, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 25 sty 2014, 21:40
autor: Corina
Gdy tylko tamtego zabiorę do weterynarza i okaże się, że jest w porządku spróbuje ich połączyć.
Cudny, odbicie masz rację. Są identyczni

Re: Ptyś, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 26 sty 2014, 9:21
autor: Oldzah
Ptysiu śliczny

fryzurką od razu mi przypomina moją Tasię

Re: Ptyś, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 27 sty 2014, 15:42
autor: Corina
Hehe

Re: Ptyś, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 30 sty 2014, 18:29
autor: Corina
Ptyś to istne cudo. Na rękach jak i w klatce jest kochany i przyjazny. Obwąchuje się z Hantu przez kratki i chyba mu się podoba

Re: Ptyś, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 30 sty 2014, 19:49
autor: Oldzah
Może akurat chłopcy się polubią i będzie można ich połączyć i później oddać razem do adopcji

Re: Ptyś, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 30 sty 2014, 19:56
autor: Corina
no to działamy!
Nadia podrzuci mi jutro dużą klatkę i będziemy próbować ich łączyć
Ptysia z
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 120#p78120
Re: Ptyś, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 31 sty 2014, 3:46
autor: Oldzah
Trzymam kciuki za chłopaków

Re: Elvis, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 31 sty 2014, 20:10
autor: Corina
Byłam dziś z Hantu u weterynarza. Świniak jest zdrowy
Biegal dziś z Elvisem. Chłopaki nie wykazują wobec siebie agresjii myślę, że łaczenie może się udać
Re: Elvis, elegancki samczyk do adopcji[WROCŁAW]
: 02 lut 2014, 11:48
autor: Corina
Chyba można powiedzieć, że oficjalnie chłopaki się dogadali, ale trochę się pośpieszyłam z tym wątkiem.

Spróbowałam połączyć chłopaków i wyszło. Najpierw puszczałam ich na neutralnym terenie a potem dopiero wsadziłam razem do klatki. Jeszcze mają małe sprzeczki o ustalanie dominacji, ale ani razu żaden żadnego nawet nie dziabnął. Myślę, że się dogadają, dzięki Nadii mają ogromną klatkę. Wciąż puszczam ich razem i jest coraz lepiej

Poobserwuje ich trochę i zobaczę czy się polubią.
Dam im jeszcze trochę czasu a dopiero potem zmienie wątek
