Re: Rudzia (Warszawa) - wstrzymana
: 04 sie 2023, 20:56
A dziś wieści jeszcze lepsze
Rudzinka po ostatniej kontroli - jest zdrowa na tyle, na ile to w jej przypadku możliwe. Główka przekrzywiona już jej zostanie, podobnie jak niewielka bolesność jednego ucha wynikająca z przebudowy kostnej czaszki po długotrwałym nieleczonym zapaleniu. Tak samo szmery w płucach, też ma pozostałości po przebytych infekcjach. Dwa szczepy bakterii, które ma w organizmie, już zawsze będzie miała, i stany zapalne dróg oddechowych i uszu będą się na pewno powtarzać. Ponieważ te bakterie są zakaźne dla innych świnek (dla człowieka też), adopcja w jej przypadku jest możliwa tylko tak jak adopcja świnki z EC albo chłoniakiem, czyli wyłącznie do świnki mającej ten sam zestaw bakterii. Będzie też musiała mieć regularne korekcje zębów, na razie co 3 miesiące, ale w przypadku nawrotu zapalenia na pewno częstsze.
Ale ogólnie - świnia żyje (co w pewnym momencie wcale nie było takie oczywiste), je, pije, bobczy, rozrabia, nawet popcornować zaczęła Antybiotyki odstawione oba, probiotyki i osłonowe na jelita - jeszcze przez miesiąc, za dwa tygodnie kontrola, czy coś nie wraca bez antybiotyków, ale jakoś jestem dobrej myśli
Na zdjęciu królewna oburzona, bo W MISECZCE WIDAĆ DNO!!!
Rudzinka po ostatniej kontroli - jest zdrowa na tyle, na ile to w jej przypadku możliwe. Główka przekrzywiona już jej zostanie, podobnie jak niewielka bolesność jednego ucha wynikająca z przebudowy kostnej czaszki po długotrwałym nieleczonym zapaleniu. Tak samo szmery w płucach, też ma pozostałości po przebytych infekcjach. Dwa szczepy bakterii, które ma w organizmie, już zawsze będzie miała, i stany zapalne dróg oddechowych i uszu będą się na pewno powtarzać. Ponieważ te bakterie są zakaźne dla innych świnek (dla człowieka też), adopcja w jej przypadku jest możliwa tylko tak jak adopcja świnki z EC albo chłoniakiem, czyli wyłącznie do świnki mającej ten sam zestaw bakterii. Będzie też musiała mieć regularne korekcje zębów, na razie co 3 miesiące, ale w przypadku nawrotu zapalenia na pewno częstsze.
Ale ogólnie - świnia żyje (co w pewnym momencie wcale nie było takie oczywiste), je, pije, bobczy, rozrabia, nawet popcornować zaczęła Antybiotyki odstawione oba, probiotyki i osłonowe na jelita - jeszcze przez miesiąc, za dwa tygodnie kontrola, czy coś nie wraca bez antybiotyków, ale jakoś jestem dobrej myśli
Na zdjęciu królewna oburzona, bo W MISECZCE WIDAĆ DNO!!!