CAVIARNIA

Bardzo dziękuję za szybką akcję, chłopaki są przecudni wprawdzie od wczoraj udają, że ich nie ma ale w nocy po cichaczu pojedli i popili. W dzień jeden (Ludwik III) w domku, zakopany pod poduszką, drugi (Ludwik VI chyba będzie Imbirkiem) pod hamakiem. Mają ciszę i spokój, od czasu do czasu z synkiem zaglądamy i rozmawiamy z nimi.
Jeszcze raz bardzo dziękuję, niebawem postaram się podrzucić jakieś fotki o ile chłopaki się wyłonią ze swoich kryjówek

Będzie coraz lepiej
Myślę, że już są bardziej odważni niż w dniu przyjazdu.

_____________________

Ludwik I- ponownie wolny. Potencjalny DS zdecydował się ostatecznie na inną (starszą i miejscową) świnkę.
Kto pokocha rudego dzikusa?

Pomysł z Ludwikami jest świetny! Nie odpuszczaj, byle XVI głowy nie uciął okoliczny proletariat
A Ludwik I jest wyjątkowej urody, z lekka w mojego Mundeczka. Nie posiedzi on za długo.

Dziś pojechaliśmy ( znaczy się ja i Ludwik I) na wizytę przedadopcyjną do Elbląga.
Ludwik zapoznał się ze swoim nowym kolegą Pyniem. Łączenie wręcz wymarzone: młody Panio trochę nakręcony, robił co mógł, żeby zdominować Ludwiczka a ten znosił to z godnością i spokojem mistrza sztuki zen. Na razie jest naprawdę dobrze i oby im tak zostało

___________
I napisałabym, że wszystkie Ludwiki szczęśliwie w swoich domach, ale niestety najprawdopodobniej V wraca i jest kandydatem do kastracji. Bardzo dominująca z niego sztuka. Zobaczymy.

Ludwil V wrócił z adopcji po nieudanym łączeniu. Jak pisałam- jest kandydatem do kastracji.
Jeśli jednak zjawi się ochotnik z szeroko pojętej okolicy, by spróbować połączyć go jeszcze raz z samcem- to spróbujemy.
Jeśli nie, to wkrótce umawiamy się na zabieg i szukamy żonki/żonek dla przystojniaka.

Ludwik V jest po zabiegu kastracji. Za 6 tygodni będzie gotowy do adopcji. Mam nadzieję, że wypatrzą go wkrótce jakieś fajne dziewczyny. Założę mu nowy wątek.
Ed. Już jest viewtopic.php?f=98&t=12472