CAVIARNIA

A może mu grzbiecik trochę ostrzyc, a tą skorupę jakoś sczesać, usunąć delikatnie czy coś tam, chociaż troszkę, o ile to możliwe ? Bo jak wcierka ma wniknąć w skórę i skutecznie ubić świerzbowca przez tę skorupę ?
Znajomą po chemioterapii zaatakowała grzybica. Nie szło tego opanować. Dopiero regularne usuwanie zewnętrznych warstw zagrzybionego naskórka i płytki paznokciowej, a następnie aplikacje leków, dały oczekiwane efekty. Wiem, że to nie to samo, ale nie mogę przestać myśleć o cierpieniu tego maluszka. Kombinuję jak umiem.

Ta skorupa była twarda jak kamień. Teraz dopiero skorupa zaczyna mięknąć, po części odpada. Boli go, próbuje się drapać

W badaniach wyszło dodatkowo zapalenie pęcherza.
Fotki:




A to po namaczaniu, widać skórę

O Bożeż ty mój !
Ale widać, że jest lepiej. Małymi krokami do przodu. Byle ta kruszynka wytrzymała. Dziękuję Ci Dzima.

Dzimo, jak tam maleństwo ? Dajecie radę ? Skorupy ubywa ? Jest silniejszy ?

Skinny w 1/3 skorupy ubywa. Mniej się drapie, ale nabrał siły i przy wcierkach już nie siedzi grzecznie

Super.

Nieśmiało podpytuję - i jak tam ?

I jak tam maluszek ? Halo ?

Jest poprawa, delikatnie zarasta sierścią ale pojawiło się czerwone podrażnienie skóry i waga stoi w miejscu. Lekko ponad 300 g
Będzie dalsza diagnostyka.