Wieści z frontu: Amelka rozbrykana, nadal nabiera masy - już 625 g. Pięknie je, rozrabia jak maluch, którym w gruncie rzeczy nadal jest.

Tiramisu w niedzielę wydala mi się "dziwna", czego bardzo nie lubię. Obejrzałam, obmacałam. Dopatrzyłam się przerośniętych siekaczy. Obdzwoniłam lecznice. Terminów wolnych brak. Na ratunkowej dociągnęłyśmy do dzisiejszej wizyty. Zęby przerosły mocno i świnka zaczęła ścierać je pod kątem. Schudła troszkę, ale grzebała w granulacie i w sianie. Ząbki przycięte. Na dole, przy dziąśle, niewielka ilość ropy. Na RTG zmniejszona powietrzność i zgrubiała ściana obu puszek bębenkowych. 7 lutego idziemy do dr Mileny, a na razie p-bólowo Pyralginum i do tego Veraflox...
