martuś pisze:
U mnie taka samotnia byłaby często okupowana i byłaby wojna która w tej chwili ma w niej spać
O dziwo nie ma bitw. Każda widać potrzebuje chwili dla siebie w innym momencie
No to musimy wymyślić coś z drewna drzew liściastych. Gotowce są raczej z iglastych.
Dziś byłam z Bercikiem na badaniu krwi kontrolnym po tamtej akcji z wątrobą. Jutro wyniki, dziś były tylko morfologii - wszystko ok. Berciś była bardzo dzielna, przy wkłuciu nawet nie kwiknęła, a była kłuta na dwie łapki bo krew słabo leciała. Później się okazało, że ona po prostu w ciszy planowała zemstę. Przy pobieraniu z drugiej łapki puściła takiego siura pod ciśnieniem, że sama O była pod wrażeniem na jaką odległość udało się jej trafić
W posiadaniu świń (i innych zwierząt) problemem są ciągle wydatki. Jak nie wet to "oo.. to świniusiom kupię, to na pewno będzie im smakowało" itp.. W posiadaniu świń i dziecka jest taki problem.. że chyba trzeba mnie ubezwłasnowolnić. Zabrać dostęp do jakichkolwiek pieniędzy bo wszystko bym wydała na dziecko i świnki
Prawie przegapiłam wysyłanie zdjęć do kalendarza. Oczywiście sesja na szybko, ale patrząc na zdjęcia innych to nie mamy szans..

Ogólnie robienie fotek dwóm czarnym świniom i jednej z białym kończy się tym, że albo te czarne są ciemne i nic nie widać.. albo je widać a biała jest prześwietlona.. albo po prostu ja nie umiem robić zdjęć
takie tam zza kulis robienia fot na szybko do kalendarza
