Jakoś licho, że się jednak zapomina. To zdjęcie Turbuli jest jakościowo byle jakie, ale widać na nim układ łat na boku. I choroba zapomniałam, że tam była jeszcze taka plamka. I ucho trochę mi się pomyliło. A to dopiero jest 3 lata.
U nas jest niby ok, ale niestety w klatce się Otonia Myszowatej boi i siedzi głównie na półce. Co ciekawe na wybiegu ok, no ale tam jest więcej miejsca. Irytuje, że przecież to jest naprawdę duża klatka 140xc70.
Nie jest im ciasno. Do operacji świetnie sobie radziły i było ok. Miałam bardzo złe przeczucia przed operacją i się sprawdziły, choć na szczęście inaczej, niż można było przypuszczać.