Sierściuchy i...

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
urszula1108
Posty: 3214
Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
Kontakt:

Re: Sierściuchy i...

Post autor: urszula1108 »

Nowy paśnik Syriuszka przeszedł test bojowy!
Obrazek

Mania czeka na kiwi... Nie, nie...! Nie nowa koleżanka, tylko ulubiony owocek!
Obrazek

Bramborkowa sjesta...
Obrazek

No...? He, he... Yeti...
Obrazek

Alenka: "@ Porcello! Całuski! Może powinnam wystąpić o alimenty"?
Obrazek

Gdyby ktoś pytał - to sierściuchy na wybiegu... W sumie, równie dobrze mogę napisać: "świnie w Kosmosie"... Też brzmi nieco fałszywie... : )))
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Morusek: "Co Wy! Ja i wątpliwości? Już zdecydowałem, że w kratkę! Tylko... czerwoną, czy niebieską..."?!
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Beatrice
Posty: 2855
Rejestracja: 05 gru 2014, 13:10
Miejscowość: Lublin
Kontakt:

Re: Sierściuchy i...

Post autor: Beatrice »

No faktycznie, rzucili zielone! Już się nie mogę doczekać aż sama ujrze ten przeslawny wybieg z "zawartością"!... :buzki:
Moje świnki - Belinda i Pernilla :
Obrazek
oraz mopsik Bella
Pamięci ukochanego Icunia i poprzedzającej go Wielkiej Czwórki...
Awatar użytkownika
Pulpecja
Moderator globalny
Posty: 1173
Rejestracja: 23 lip 2013, 9:23
Miejscowość: Łódź
Kontakt:

Re: Sierściuchy i...

Post autor: Pulpecja »

urszula1108 pisze:Nowy paśnik Syriuszka przeszedł test bojowy!
Obrazek
Faktycznie - bojowy. Pokój wygląda, jak po wojnie :laugh:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Sierściuchy i...

Post autor: sosnowa »

Wojna o trawę czy na trawę? :laugh:
boe22

Re: Sierściuchy i...

Post autor: boe22 »

Chyba 'z trawą'! Jak widać trawa wygrała! Przejęła terytorium, zwierz poległ. :lol:
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15295
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Sierściuchy i...

Post autor: sosnowa »

:rotfl: :rotfl: :rotfl:
Awatar użytkownika
urszula1108
Posty: 3214
Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
Kontakt:

Re: Sierściuchy i...

Post autor: urszula1108 »

Nawet jakby wybieg...?
Obrazek

Słonka trochę wylazło, to i fotki są lepsze: Momo rośnie i pięknieje...
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Otoko...
Obrazek

Obrazek

Obrazek


KONIN. Ogromny dramat setek zwierząt, wielkie serca i zaangażowanie wrażliwych, pełnych poświęcenia ludzi, brak DT. Natychmiastowy odzew.

A JA? Żal, gniew i poczucie bezradności. Odpowiedzialność wobec zwierząt, które znalazły u nas dom. Bicie się z myślami, wojna serca i rozumu. Rozważanie możliwości "na zimno", bez emocji. Rozpatrywanie rozwiązań logistycznych, szukanie wyjścia i możliwości pomocy w zaistniałej sytuacji. Przytłaczająca świadomość, że konsekwencje mojej decyzji poniosą podopieczni, których przyjęłam pod dach. Co tu dużo gadać - zwyczajny, ludzki strach, że przywlokę do domu zarazę, która zdziesiątkuje mi stado odratowanych z trudem zwierzaków. Syriusz - gatunek podatny na e. cuni bardzo. Miałam już króliczka z EC. To nie wyrok. To tykająca bomba z opóźnionym zapłonem. To przypadłość, która komplikuje sprawy najprostsze, głupi katar zamieniając w śmiertelne zagrożenie. U mnie okazała się zabójcza. Mam cztery zdrowe tymczaski - dwie idą do domu w tym tygodniu, jedna ma rezerwację, o jedną nikt nie pyta. A świat idzie do przodu i życie obojętnie toczy się dalej. Czymże w tym wszystkim jest los jednej, nieszczęśliwej świnki, tuż pod moim bokiem...? Rzecz w tym, że nie umiem odwrócić wzroku i udać, że nic się nie dzieje... Mimo starań, nie zawsze mogę pomóc, a obraz zwierzęcego cierpienia zostaje w sercu, jak drzazga - że za późno, że coś przeoczyłam, że zawiodłam. Wciąż towarzyszy mi poczucie winy, ale nie jestem cudotwórcą, nikt z nas nie jest. Dlatego nie zgłaszam się ochoczo po konińskie świniaczki. Jeszcze. Bo Franuś umarł, ale Hanys żyje. Bo wciąż toczę walkę wewnętrzną. Bo wiem, że tu pomoc potrzebna jak najszybciej, ale muszę przemyśleć, jak mam działać. Trochę to chaotyczne, ale emocje trudno ubrać w piękne słówka, doszlifować. Nie straszę - stwierdzam fakty. Nikogo nie staram się do niczego przekonać - przedstawiam okoliczności zdarzenia, które trwa...
Obrazek
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10135
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Sierściuchy i...

Post autor: Dzima »

Nie martw się :pocieszacz: przy tymczasowaniu trzeba brać wszystko pod uwagę, także zdrowie tych które są pod naszym dachem. Wiem, że dziewczyny pomagały sobie wymieniając się zdrowymi tymczasami, żeby zrobić miejsce w tym który może przyjąć więcej koniczynek.
Twoja pomoc i tak jest wielka i nieoceniona :buzki:
Na jestem jeszcze bardziej ograniczona w miejscu i wezmę koniczynki jak obecne tymczasy wyjadą... :roll:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Awatar użytkownika
lunorek
Posty: 1274
Rejestracja: 04 sie 2016, 19:58
Miejscowość: Warszawa
Kontakt:

Re: Sierściuchy i...

Post autor: lunorek »

Zwierzur, nie zawsze da się radę samemu pomóc każdemu potrzebującemu zwierzakowi choćby się bardzo chciało. Nie obwiniaj się. Ty masz mnóstwo schorowanych, ledwo odratowanych zwierzaków, dla których wiele zrobiłaś, do tego ogromne stado własnych zwierząt. Starasz się pomóc w każdej sytuacji, włączyć do każdej akcji. Chory zwierzaczek to niestety zawsze ryzyko. Musisz myśleć przede wszystkim o swoich bidach, bo to Ty jesteś za nie odpowiedzialna. Mnie też prośków z interwencji jest straszliwie szkoda, ale ze względu na ledwo odratowaną Sarę, której się wszystko czepia, a która jeszcze do siebie nawet nie doszła po chorobie i ze względu na fakt, że tymczasować mogę zwierzaki wyłącznie w jednym i tym samym pomieszczeniu, które zajmują moje prosiaki nie mogę sobie pozwolić w tej chwili na chorą świnkę. Nie mogę również dlatego, że nie upilnuję dwójki własnych dzieci z myciem rąk. Przeanalizowałam na spokojnie za i przeciw. I wiem, że mimo dobrych chęci bym nie upilnowała wszystkich i wszystkiego. Na razie mam Oriego na DT. Jak tylko zwolni się klatka, mogę co najwyżej pomóc i wziąć na DT świniaki z innego DT, albo zdrowe/wyleczone albo prośki z problemami typu podo, kardio itp. czyli z czymś co dam w obecnej sytuacji radę ogarnąć.
boe22

Re: Sierściuchy i...

Post autor: boe22 »

Ehh...Zwierzur, nikomu nie musisz się tłumaczyć. Wiadomo jaka jest sytuacja. Pewnie, że jest potrzeba, że te bidy potrzebują pomocy, ale przede wszystkim trzeba zadbać o bezpieczeństwo tego, co już się na stanie ma.
e.c., paste...
Wiadomo...ja też bałabym się o moje zwierzaki, bo co w sytuacji, gdy mimo wszelkich środków zapobiegawczych sprzedałabym swojemu stadku te prezenty...tego bym sobie nie wybaczyła.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”