3-pak axxk, Śnieżek 31.12.18(*)
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- urszula1108
- Posty: 3211
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: pięciopak axxk, Śnieżek zdrowieje :)
To chyba warto. Tarczyca, to pierwszy podejrzany w przypadku chudnięcia.
Re: pięciopak axxk, Śnieżek zdrowieje :)
Pani doktor mówiła, ze nie ma się czym przejmować, waga jest dobra i trzeba dać mu czas. To nie jest jakieś duze chudnięcie, ale ja chciałabym żeby Śniegi wrócił do swojej stałej wagi. No cóż kilogram ma przekroczony
On dopiero zaczyna jeść wszystkie twarde rzeczy, na początku nie jadł , po zabiegu głównie listki itp. Zobaczymy za tydzień co waga pokaże.
Wyjazdy do weta o tej porze roku to też zadobre nie są, wiadomo jaka jest pogoda a to 5 godzin w podróży.
Dzisiaj jest 25, czyli równo miesiąc temu Śnieżynek miał zabieg. Oj chyba już zapomniał o wszystkich dolegliwościach
On dopiero zaczyna jeść wszystkie twarde rzeczy, na początku nie jadł , po zabiegu głównie listki itp. Zobaczymy za tydzień co waga pokaże.
Wyjazdy do weta o tej porze roku to też zadobre nie są, wiadomo jaka jest pogoda a to 5 godzin w podróży.
Dzisiaj jest 25, czyli równo miesiąc temu Śnieżynek miał zabieg. Oj chyba już zapomniał o wszystkich dolegliwościach
- urszula1108
- Posty: 3211
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: pięciopak axxk, Śnieżek zdrowieje :)
U nas Ai mocno chudła przy tarczycy, więc jeśli rzeczywiście są to małe wahania, to nie ma się czym martwić
- urszula1108
- Posty: 3211
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: pięciopak axxk, Śnieżek zdrowieje :)
Axxk jak sytuacja?
Re: pięciopak axxk, Śnieżek zdrowieje :)
oj dawno nas tu nie było...
co u stadka?
Hmm ciągle się coś dzieje, zwierzaczki coraz starsze wiec i problemów coraz więcej.
W sumie to sobie uświadomiłam, że najmłodszy w stadzie jest Śnieżek, a on za chwilę skończy 5 latek.
Śniegusiowi ruszał się żabę dolny siekacz a później wypadł, już kilka miesięcy jest bez ząbka ale pięknie wcina wszystko. Apetyt mu dopisuje, humorek też, waga w normie wiec nie martwimy się zbytnio szczerbulką.
Kosie jak to kosie okazy zdrowia tylko takie mocno siwe się robią na pyszczkach, a szczególnie Malutka.
Piesy..
Misio chłopak nie do zdarcia, Oba pieski miały jakieś zatrucie w połowie marca - znowu upierdliwi sąsiedzi coś przez płot rzucili pewnie. Misiowi po 2 dniach lekkiej biegunki przeszło a Sonię rozłożyło na amen. BYły antybiotyki przez tydzień, zastrzyki, kroplówki itp itd. Na szczęscie na trzustkę nie poszło.
Sonia od jakiegoś miesiąca a w sumie to dwóch często bardzo chodziła sikać. Najgorzej, że w nocy po 2 razy trzeba było z nią wychodzić. no ale zganialiśmy to na wiek, że może nie daje rady juz trzymać tyle. Przed samymi świętami, jak tylko skończyła brać antybiotyki zaczęły się problemy z wypróżnianiem. Po tygodniu mega biegunki nagle zaczęła się bardzo napinać i naprężać podczas załatwiania się. Kupy zaczaęł robić malutkie jak u prośków, a siki to dopiero tragedia. Mocno sie napina, napręża, kuca , potem staje aż na palcach i przy takiej gimnastyce trwającej kilka minut udaje jej się kilka kropli wydusić, kilka kroków dalej znowu ta sam sytuacja i tak co godzinę mniej więcej. Po 2 dniach zaczęły przy takiej gimnastyce pojawiać się krople krwi na trawie. Oczywiście pędem do weta. Zrobione miała USG i prześwietlenie. Okazało się, że ma duży kamień w pęcherzu, który mocno naciska na ściankę pęcherza i blokuje wylot. Mocno pęcherz jest cofnięty cokolwiek to oznacza. .. Od środy jest na antybiotykach nospie i hydroksyzynie. Od piątku zaczęła też podsikiwać delikatnie swoje legowisko i widać, że boli ją bardziej.
I takim sposobem jutro o 13 ma operację a ja panicznie się boję. Boję sie okropnie narkozy, wiadomo jak raz straciło się zwierze przy narkozie to już zawsze będzie to mega stres.. Boję się też operacji bo Sonia jest schorowana no i ma swoje lata. na Majówke skończy 12 lat...
Macie jakieś doświadczenia z takim zabiegiem u psa?
co u stadka?
Hmm ciągle się coś dzieje, zwierzaczki coraz starsze wiec i problemów coraz więcej.
W sumie to sobie uświadomiłam, że najmłodszy w stadzie jest Śnieżek, a on za chwilę skończy 5 latek.
Śniegusiowi ruszał się żabę dolny siekacz a później wypadł, już kilka miesięcy jest bez ząbka ale pięknie wcina wszystko. Apetyt mu dopisuje, humorek też, waga w normie wiec nie martwimy się zbytnio szczerbulką.
Kosie jak to kosie okazy zdrowia tylko takie mocno siwe się robią na pyszczkach, a szczególnie Malutka.
Piesy..
Misio chłopak nie do zdarcia, Oba pieski miały jakieś zatrucie w połowie marca - znowu upierdliwi sąsiedzi coś przez płot rzucili pewnie. Misiowi po 2 dniach lekkiej biegunki przeszło a Sonię rozłożyło na amen. BYły antybiotyki przez tydzień, zastrzyki, kroplówki itp itd. Na szczęscie na trzustkę nie poszło.
Sonia od jakiegoś miesiąca a w sumie to dwóch często bardzo chodziła sikać. Najgorzej, że w nocy po 2 razy trzeba było z nią wychodzić. no ale zganialiśmy to na wiek, że może nie daje rady juz trzymać tyle. Przed samymi świętami, jak tylko skończyła brać antybiotyki zaczęły się problemy z wypróżnianiem. Po tygodniu mega biegunki nagle zaczęła się bardzo napinać i naprężać podczas załatwiania się. Kupy zaczaęł robić malutkie jak u prośków, a siki to dopiero tragedia. Mocno sie napina, napręża, kuca , potem staje aż na palcach i przy takiej gimnastyce trwającej kilka minut udaje jej się kilka kropli wydusić, kilka kroków dalej znowu ta sam sytuacja i tak co godzinę mniej więcej. Po 2 dniach zaczęły przy takiej gimnastyce pojawiać się krople krwi na trawie. Oczywiście pędem do weta. Zrobione miała USG i prześwietlenie. Okazało się, że ma duży kamień w pęcherzu, który mocno naciska na ściankę pęcherza i blokuje wylot. Mocno pęcherz jest cofnięty cokolwiek to oznacza. .. Od środy jest na antybiotykach nospie i hydroksyzynie. Od piątku zaczęła też podsikiwać delikatnie swoje legowisko i widać, że boli ją bardziej.
I takim sposobem jutro o 13 ma operację a ja panicznie się boję. Boję sie okropnie narkozy, wiadomo jak raz straciło się zwierze przy narkozie to już zawsze będzie to mega stres.. Boję się też operacji bo Sonia jest schorowana no i ma swoje lata. na Majówke skończy 12 lat...
Macie jakieś doświadczenia z takim zabiegiem u psa?
- pastuszek
- Posty: 3344
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:26
- Miejscowość: Wrocław
- Kontakt:
Re: pięciopak axxk, Operacja Soni -kciukajcie
Dobrze, że Śnieżkowi apetyt wrócił
Trzymam kciuki za zabieg Soni
Trzymam kciuki za zabieg Soni
- urszula1108
- Posty: 3211
- Rejestracja: 16 maja 2014, 18:01
- Miejscowość: Nadolice Wlk/Wrocław
- Kontakt:
Re: pięciopak axxk, Operacja Soni -kciukajcie
Mój Rudolf miał usuwane kamienie z pęcherza. Najmłodszy też nie był. Wszystko poszlo ok. U Sońki też musi