Ilonko, trzeba by było zapytać świnek czy im u nas dobrze

Chociaż wydaje mi się, że całkiem nieźle, przynajmniej taką mam nadzieję...
Są jeszcze troszkę płochliwe, szczególnie ta mniejsza jaśniejsza, jak tylko coś ją zaniepokoi, to z prędkością światła pędzi do domku.
Druga jest o wiele bardziej odważna i taka "wyluzowana". Podchodzi do kratek, bez problemu daje się brać na ręce, nie ucieka jak ktoś podchodzi do klatki, a teraz w te upały spała sobie słodko rozwalona na środku klatki
I chyba dostaną w końcu nowe imiona:
Astrid (większa z ciemniejszymi uszami) i
Ingrid 
(mniejsza jaśniejsza)