Tak, faktycznie- Hana ma jedną łapkę białą, do tego małą białą ciapkę na prawym boku. Poza tym są prawie identyczne- nawet już nie różnią się wielkością. Klonki dwa
Mieliśmy duży problem z wizytą przedadopcyjną u guni w Ostrołęce- ale w końcu się udało Markiz- serdecznie dziękuję (TŻ w delegacji popełnił dobry uczynek:))
Dziewczyny mogą pomału się pakować- będą miały naprawdę fajny domek
Muszą jednak zacząć pakować się szybciej, bo transport mamy już dziś po pod wieczór
Czas okołoświąteczny sprzyja rodzinnym spotkaniom, przy okazji i świnki się zabiorą.
Od razu zaznaczam, że nie będą świątecznym prezentem- o nie! To one będą miały prezent na Święta- nowy dom. W końcu!
Ed. wieczorem:
No i pojechały. Czekam, aż się zameldują u guni. Ed. później:
Są na miejscu! Przenoszę do Uratowanych
Ależ te dziewczyny są piękne!!!!! Oswajają się powolutku, ale podróż daleka (blisko 300 km)... Hana jest odważniejsza, wszystko robi pierwsza a Łineczka dwa kroczki za nią. Kiedy są głaskane to Hana jest cicha tylko wąsikami rusza a Łinka potrafi gruchać jak grzechotka.
Jak się oswoją z sytuacją na tyle, że dadzą się bez stresu sfotografować to wrzucę parę fotek.
Już są razem!!!
Gunia, Hana i Łinka!
Przez pierwsze 2 godziny trochę latały, trochę się wąchaly, spokojnie i bez nerwów. Potem razem spały. Bliziutko. Cały dzień był spokój, aż do wczesnego wieczora. Gubią postanowiła zostać królową. I zaczęło się. Cała noc kłóciła się z Haną o przywództwo. Łinka szybko się podporządkowała obu paniom i dały jej spokój. Ale te dwa kłótliwce dały dżezu do piątej rano. Gunia gruchała zjeżona i tupała jak odyniec a Hana nic z tego sobie nie robiła. Dopiero jak opadła z sił uznała Gunię za władczynię. Ja padłam wcześniej. Teraz Gunia jak się budzi albo przy jedzeniu mówi: Jam jest królowa Gunia 1. Jeśli dziewczyny odpowiedzą: O tak Pani, to jest spokój. Śpią razem, jedzą i jest ok. Ja na razie odpoczywam a one mają gdzieś wcześniejsze kłótnie. ....
Ostatnio zmieniony 05 maja 2017, 6:49 przez gunia, łącznie zmieniany 1 raz.