Witam, ostatnio mam problem z dwiema moimi świnkami (samcami), które są ze sobą od czterech miesięcy, ale żeby lepiej zrozumieć mój niepokój zacznę od początku (a może inni użytkownicy zauważą w tej historii, coś co ja przegapiłam). Cała moja historia ze stadnym życiem świnek zaczęła się w kwietniu tego roku, kiedy do mojego ulubieńca dokupiłam towarzystwo. Na szczęście mimo czteroletniej różnicy wieku, nowa świnka została zaakceptowana przez mojego skarba. Głównym moim celem było rozruszanie skarba, bo wydawało mi się, że przytył Po przeczytaniu niektórych postów na tutejszym forum, wpadłam w sierpniu na pomysł na adoptowaniu kolejnej małej, śnieżnej świnki, która po niecałych 20 minutach była wtulona do moich dwóch (uciekła z ogrodzenia, do dziś nie wiem jak). Ostatni miesiąc wakacji był dla mnie cudowny <3 Nie przypuszczałam, że przyniesie mi to tyle radości w życiu. Niestety moje szczęście nie trwało za długo, bo 22 września, musiałam uśpić mojego skarba, przez raka, który okazał się tym przypuszczalnym przeze mnie tłuszczem Było ciężko, ale pozostałe świnki bardzo ze sobą się zżyły (a przynajmniej mi się tak zdawało, bo gdzie jedna tam i druga musiała być), strasznie się rozbrykały, a ich formuły 1 o trzeciej w nocy, prawie stały się normą
Przechodząc do rzeczy. Dwa tygodnie temu z młodszą siostrą kupiłyśmy kolejne dwie przeurocze świnki. Kiedy tylko przyszły do domu, ogrodziłam wybieg świnek, aby jak wiadomo zapoznały się przez kratki z tamtymi moimi itp. ale jak to i w tym przypadku spuściłam ich tylko na chwilę z oczu i wszystkie były razem. Najstarsza teraz świnka bardzo chciała się do nich dostać, za to biała świnka (ta druga) jakoś nie wyrażała za bardzo swojego zainteresowania.
W klatce i podczas spacerku po moim pokoju trzymały się wszystkie razem i znowu pojawiło się to ciepło w moim sercu, tak je oglądając. Niestety problem zaczął się dwa dni temu, kiedy wieczorem słyszałam nerwowe ruchy świnek. Na początku myślałam, że wróciły do swojej formuły 1. Przeliczyłam się, kiedy obudził mnie hałas w nocy, a dwie najstarsze świnki miały uniesione głowy i były w takiej pozycji jakby siedziały, bo przednie łapki były wyprostowane, a tylnie obniżone. Jak to życie musiałam iść do szkoły, po powrocie wyciągnęłam tą dwojkę z klatki i to chyba wtedy zaczęło się na poważnie. Na początku ostrzyły na siebie zęby. Najstarsza krążyła wokoło białej, która ze wszystkich sił próbowała uciec z tamtego ogrodzenia. Kiedy chciałałam obie chwycić, aby zanieść do klatki, zostałam ugryziona To nadal boli </3 Wybiegłam z pokoju zatamować krwawienie i gdy wróciłam, świnki były spokojne, ale jak zamknęłam drzwi, podbiegły do siebie jak to zazwyczaj miały w zwyczaju i były wtulone ( w klatce także przebywały obok siebie bez problemu) i nawet nie wiem kto, jak, kiedy, zaatakowały się. Wyglądało to jakby tańczyły, bo obkręcały się. Z powodu późnej pory, paniki i niewiedzy, zamknęłam starszą w innej klatce, samą. Obie ostrzyły nadal przez chwilę zęby, ale po tym jak gdyby niby nic, trzymają się jak najbliżej siebie. Biała niechętnie opuszcza bok klatki, gdzie może widzieć starszą, ale jak tylko spotkają się poza nią, jest powtórka z rozrywki.
Nie wiem kompletnie co robić, rozumiem, że zapewne chodzi o dominację i całą hierarchię, ale co nagle się stało białej śwince, która nigdy nie była taka przywódcza, że kłóci się z swoim starszym kolegą? Myślałam, że może jak zabiorę tamte dwie świnki od klatki, gdzie te 4 żyły i przeniosę do innej to wszystko wróci do normy. NIestety dziś znowu chciałam zobaczyć jak będą na siebie starsze reagować i niestety to samo (wczoraj nie miały kontaktu poza klatkami), ale nadal po powrocie do swoich klatek, wspinają się po ściance najbliżej pokłóconego kolegi i gruchoczą do siebie. Doradzicie coś w tej sytuacji? Krwi między świnkami jeszcze nie było, ale czy po tym "tańcu" nadal powinnam spróbować je połączyć?
Pozdrawiam i dziękuję za każdą odpowiedź.
Zgrzyty między kumplami :/
Re: Zgrzyty między kumplami :/
Jedno co mi sie nasuwa na mysl, to ze mlodsza, biala swinka dorosla i juz nie chce byc podwladnym. Napewno ktos Citu podpowie co i jak.
Re: Zgrzyty między kumplami :/
Niestety,ale samce to nie zbyt przyjazna płeć u świń.O ile samiczek w klatce może być 6 o tyle samce nieraz we 4 się nie dogadują