Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Ale pysioluniek...mniamniamniam

Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Siula
- Posty: 4009
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Giglacze rozrabiają na całego. Bezczelność sięga sufitu, a wszystkiemu winne Misia i Matylda. Tosia z Brombą troszkę jakby z boku przyglądają się wszystkiemu, ale jednak z myślą, że dzięki rozrabiającej dwójce mogą zyskać coś smacznego.
Do kuchni po cichu już wejść nie można, bo Matylda działa niczym wysokiej jakości alarm z czujnikiem ruchu. Kanapki zrobić w spokoju nie idzie, bo za plecami słychać głośne piski czerwonookiego potwora. Misiek za to jest upierdliwa niczym nachalny szef, który chodzi za pracownikiem krok w krok i wciąż powtarza co trzeba zrobić. Kroku nie można zrobić, żeby jej nie spotkać. Ale mało tego. Jak wiecie, Misia od zawsze zwiedza sama całe mieszkanie. Co więcej, gdy była małą świnką bez koleżanek, prawdopodobnie musiała dużo czytać, żeby zabić nudę, gdy byliśmy w pracy, bo doskonale potrafi komunikować na co ma ochotę. Trawa - biegnie pod okno tarasowe lub okno kuchenne, gdzie kiedyś stały pojemniki z zasianym zbożem.
Chce płatki, biegnie pod drzwi szafki, w której się znajdują... No i co najgorsze uczy Matylde wychodzić z klatki... Jak tu żyć?

Do kuchni po cichu już wejść nie można, bo Matylda działa niczym wysokiej jakości alarm z czujnikiem ruchu. Kanapki zrobić w spokoju nie idzie, bo za plecami słychać głośne piski czerwonookiego potwora. Misiek za to jest upierdliwa niczym nachalny szef, który chodzi za pracownikiem krok w krok i wciąż powtarza co trzeba zrobić. Kroku nie można zrobić, żeby jej nie spotkać. Ale mało tego. Jak wiecie, Misia od zawsze zwiedza sama całe mieszkanie. Co więcej, gdy była małą świnką bez koleżanek, prawdopodobnie musiała dużo czytać, żeby zabić nudę, gdy byliśmy w pracy, bo doskonale potrafi komunikować na co ma ochotę. Trawa - biegnie pod okno tarasowe lub okno kuchenne, gdzie kiedyś stały pojemniki z zasianym zbożem.
Chce płatki, biegnie pod drzwi szafki, w której się znajdują... No i co najgorsze uczy Matylde wychodzić z klatki... Jak tu żyć?
- MartusiaMartus
- Posty: 960
- Rejestracja: 21 gru 2015, 16:06
- Miejscowość: Gdańsk
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Jak moja mama jest w kuchni, Runa słyszy krojenie czegokolwiek to też wyskakuje z klatki i czeka pod drzwiami (bo nie wypuszczam jej luzem po domu, mam psa któremu nie ufam
)
Bonia [*],Roma [*] Runa [*] Bianca i Vera- moje Księżniczki
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5716[/color][/b]
Roma 5.11.2016-.11.17
Bonia 2.12.2012-31.07.16
Runa 2016-2018
Roma 5.11.2016-.11.17
Bonia 2.12.2012-31.07.16
Runa 2016-2018
- martuś
- Posty: 10226
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Jak to jak? Oddać im mieszkanie i służyć królewnom 
-
loriain
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Pogodzic sie z tym, ze jestescie pod okupacja 
-
katiusha
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Taka tam słodka okupacja i zajęcie przez przejęcie i zdominowanie 
-
Chocolate Monster
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
katiusha pisze:Taka tam słodka okupacja i zajęcie przez przejęcie i zdominowanie
- Asita
- Posty: 9428
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Siula! A ja Ci mówię: nie daj się!! 
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- Aussie.
- Posty: 1085
- Rejestracja: 20 paź 2015, 17:06
- Miejscowość: Olsztynek
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal
Siula wiesz co.. cały rzut tak ma. Ja czasem mam ochotę @$@/@&@#&#$#@ Pchełkę! Bo potrafi tak rzucić decybelami, że przez 10 minut w uszach piszczy..

