Jesteśmy po wizycie kontrolnej u naszych kochanych Lekarzy z przychodni Rex.
Balbinka czuje się średnio, tragedii nie ma, ale też nie jest dobrze. W badaniu USG widać złogi w pęcherzu, próbujemy je rozpuścić lekami. Stan zapalny teoretycznie wyleczyliśmy. Jak nam się uda naprawić układ moczowy, to Bisię czeka sterylizacja z uwagi na powiększające się cysty jajnikowe...

także kciuki dalej potrzebne i to trzymane solidnie!
Poza tym wydaje mi się, że brakuje jej domku do chowania się, więc poszukuję takiego z gałązek, żeby można było go w środku wymościć czymś miękkim. Nie wiem tylko kiedy znajdę czas, bo w tym tygodniu koczuję na uczelni po 12 godzin

.