Łączenie świnek

ODPOWIEDZ
katiusha

Re: Łączenie świnek

Post autor: katiusha »

Czemu nie mogłyby się dogadać? Dadzą radę!
Awatar użytkownika
Pandorzaste
Posty: 419
Rejestracja: 27 lip 2015, 14:54
Miejscowość: Kolbudy
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: Pandorzaste »

Zależy od charakteru prośków, nie wieku. Powodzenia!
majam

Re: Łączenie świnek

Post autor: majam »

Łączę dwa samce 11 miesięcy i 1,5 miesiąca. Już od wczoraj są razem w klatce,wczoraj już był cały wieczór spokój, a dziś duży jeszcze tyrkocze i wchodzi na małego. Ale zastanawia mnie to czemu duży ciągle liże małemu ucho, pyszczek, wokół oczu. No "miętoli " go co chwilę. Co to oznacza to zachowanie?
Awatar użytkownika
kimera
Moderator globalny
Posty: 3163
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
Miejscowość: Łódź
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: Łączenie świnek

Post autor: kimera »

Moim zdaniem to aż nadmierne wyrażanie przyjaznych uczuć. Duży tak się cieszy, że ma towarzystwo.
Asia909

Re: Łączenie świnek

Post autor: Asia909 »

Wczoraj połączyłam Neske z Nadia. Neska jest o rok starsza od Nadii. Było spokojnie bez bicia się itp. Wieczorem Neska stała się bardzo natarczywa. Cały czas mruczy i skacze do Nadii. Nie ma w tym agresji, ale Nadia zaczęła bać się Neski. Całą noc słyszałam ich kwiki. Kiedy Nesce przejdzie ta fascynacja koleżanka?
Tu-Tu

Re: Łączenie świnek

Post autor: Tu-Tu »

U mnie coś w tym stylu skończyło się po tygodniu.
du38

Re: Łączenie świnek

Post autor: du38 »

Dzień dobry!

Gorąca prośba o diagnozę, poradę.

Mam dwie świnki, samiczki: niemal 3-letnią oraz roczną. W ostatnich dniach stado powiększyło się o małą, 2-miesięczną samiczkę skinny. Niestety, te dwie starsze jakby w ogóle nie chciały jej zaakceptować - gonią małą po klatce, podgryzają, jako że jest 'łysa', nadto o cielistej maści, te zadrapania i podgryzienia widać na skórze. Dodam, że w przeszłości zdarzyło się, że miały towarzystwo trzeciej świnki, jednak takie problemy wówczas w ogóle nie występowały. Ze względu na obawy, że te starsze zrobią małej jakąś krzywdę, odseparowałem małą. Powiem tak - wolałbym, żeby wszystkie 3 były razem, ale powstaje pytanie, czy jest sens podejmować jeszcze próby łączenia? Rzecz jasna, zapoznanie nastąpiło na neutralnym gruncie, mimo że nie uważam się za eksperta specjalnego, to świnki mam już od ładnych kilku lat, stąd niepokoi mnie ta sytuacja obecna - jak wspominałem, wcześniej żadnych kłopotów z łączeniem nie było.

Będę wdzięczny za diagnozę, wskazanie rozwiązania problemu.

Pozdrawiam.
swinkamorskaComPL

Re: Łączenie świnek

Post autor: swinkamorskaComPL »

Z reguły starsze świnki szybko akceptują maluchy i się nimi opiekują - tutaj jest inaczej więc ja odseparowałabym ją do czasu aż zrówna się z nimi wielkością. Inaczej mogą jej zrobić krzywdę - nie warto ryzykować. Do tej pory dobrze by było aby ich klatki stały obok siebie- u mnie to zawsze ułatwia łączenie.
technikibart

Re: Łączenie świnek

Post autor: technikibart »

Posiadam rozetkę i krótko włosą, żyją razem powyżej pół roku i po dziś dzień się awanturują.
Wygląda to tak że nie podoba się Frankowi że Kuba sobię leży np na polarku i przegoni go, zgrzytają na siebie zębami i debatują. Jedna jest mniej agresywna, no ale druga potrafi podlecieć i ugryźć, bez rozlewu krwi ale sądzę że boleśnie, po prostu tak bo tamten za blisko podszedł. Ogólnie to skaczą nad sobą, raz była afera jak darły się na siebie i zgrzytały zębami, aż w końcu się rozpędziły i skakały na siebie na wysokoć 20-30cm i tak z kilka razy, mało co się nie połamały. Czyżby nie mogły się dogadać kto rządzić ma?
lubię

Re: Łączenie świnek

Post autor: lubię »

Albo dorastają. Albo jedno i drugie. Przeganianie i ostre debaty w związku z tym to norma nawet w najbardziej zgodnym stadzie. Skakanie na siebie już mniej, ale skoro nie robią sobie krzywdy, to może tak muszą rozwiązywać konflikty :idontknow:
Szczególnie pożądane rzeczy mogą budzić częstsze konflikty - u mnie są to poduszki-kraby z Ikei, niegdyś poddupniki na krzesła dziecięce, obecnie hamaki. Hamaki absolutnie ulubione. Jedna tymczaska potrafiła podejść od dołu do takiego zajętego hamaka i wyciągnąć się solidnie w górę tylko po to, żeby z odpowiednią siłą szczypnąć bezczelnie zajmujący kraba zad. Szczypnięcie powodowało gwałtowny podskok - ale nie zejście. Więc Entalpia przesuwała się kawałek i waliła z bańki prosto w bok delikwenta. Wtedy już spadał i mogła szybko zająć swoje miejsce. Miała tą przewagę nad większością współmieszkańców, że była ciężka i kudłata, więc trudno ją było załatwić w podobny sposób. Co nie znaczy, że nikt nie próbował :lol:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Łączenie świnek morskich”