Balbinkowoooooo!!! O kurcze, już pojechałaś....ale ja i tak u mamy w Gdyni siedzę, nawet lodówka wyłączona w Sopocie
Anya, uważam, że jak na problemy Żurka, to ma super wagę... A Mietek jeszcze młody i rośnie, choć nie tak szybko już
To niestety nie była super szybka produkcja łoju...to moje niedbalstwo

Już mi wetka jakiś czas temu (chyba ze 2-3 miechy temu) zwróciła na to uwagę, a ja mu tylko ciągle te kudełki tam podcinałam, bo bałam się mu tam gmerać przy gruczole. Ale teraz to już była prawie że tragedia. I tak, olej kokosowy jest rewelacyjny. Ktoś gdzie tu radził (Kimera? czy ktoś...) a potem jeszcze znajoma mi powiedziała, że jak mam problemy z przetłuszczającymi się włosami, to najlepiej właśni rano nałożyć olej kokosowy na włosy, wsmarować go i z 15 minut ponosić. Potem normalnie umyć włosy szamponem. I podziałało i dało mi do myślenia z Żurkiem...sceptycznie ale zrobiłam to i zmywało się super łatwo (na początku nie, ale jak już natłuścił to łatwiej) i teraz jest trochę natłuszczone futerko, ale gruczoł czyściutki
Doszłam do wniosku, że nie będę z Żurkiem nawiązywać w porze karmienia kontaktu wzrokowego...
