
Oczywiście Fiśka miała swoja koncepcję na korzystanie z paśnika. Podskakiwała, wdrapywała się i próbowała wejść do środka. Oczywiście jak zobaczyłam Ją wiszącą na paśniku to mało na zawał nie zeszłam

Natomiast zasadę korzystania z tunelo-hamaku załapały od razu


Wieczorem zrobiłam prosiakom powiedzmy, że labirynt, trochę ubogi ale i tak się sprawdził. Świnki zwiedzały jak szalone. Parę przegródek do szuflady a ile radości





