kimera pisze:To nie może być zwykły niedobór witaminy C, bo wtedy byłyby inne objawy - szare, słabe zęby, bóle stawów, etc. Mnie się też kojarzą objawy z opryszczką, herpeswirus, ale może także ospa.
A czy Marzenka wcześniej nie pisała, że obie panienki straciły ząbki? Nie wiem, jak straciły i czy odrosły, ale wydaje mi się, że taki coś Marzenka pisała..
Tak obie naraz straciły zęby. Bajka ma już bardzo ładne, ale Tania po leczeniu ma kiepskie zęby. Ale u obu odrosły.
Ja mam bardzo rzadko opryszczkę, więc nie mogłam ich zarazić, ale kto wie. Te bakterie pewnie są wszędzie.
Poza tym one mogą mieć genetycznie taką przypadłość, ze słabiej przyswajają witaminy. Jedzą lepiej od białych bo większość warzyw a zęby tragiczne.
Ranka Tani jest już całkowicie zaleczona. Jednak widzę, że Tania je słabo. To nie jest moja Taniusia z przed choroby. Pewnie jest bardzo słaba bidusia.
Ma spokój. Mieszka sama ale do jedzenia jakoś się nie rwie. Mam nadzieję, ze się pomalutku poprawi. Ja im teraz daje Cebion co drugi dzień i zobaczymy czy będzie poprawa z ząbkami u Tani.
Jak mam chwilę to ją biorę na kolankach i ona u mnie wsuwa na kolankach sałatkę. Muszę malutką pilnować.
Kochana, ona jest po ciężkim leczeniu: probiotyk, witamina C, dobre jedzenie. Ale to potrwa, zanim się pozbiera. Człowiek po kuracji antybiotykowej też jest do niczego, a jak wraca ze szpitala, to już w ogóle... Raczej dobre zioła, buraki, bo sałaty to o tej porze roku wiele w sobie nie mają.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Ależ ona dostaje codziennie buraczka i brokuła, pomidorka, paprykę, natkę i koperek co kilka dni. Dostaje cykorię, marchewkę, jabłuszko, ogóreczka, cukinie, melona. No je lepiej ode mnie. Do tego ma dobrą karmę, sianko i zioła.
Martwi mnie bo jej nie rozumiem. Staje na pięterku i płacze. I ja teraz nie wiem czy ją coś boli? Czy też ona w dole widzi Baylee z Elusią i się ich boi czy też ona wzywa malucha? Przez chwilę stały z córką po dwóch stronach ścianki i nawijały do siebie. No weź tu człowieku je zrozum. Nie wiem ale się denerwuje, że jej coś jest, zwłaszcza, że gorzej je. Na kolankach strasznie rozpacza. Boli ją na karku po zastrzykach. Nie można nawet futerka dotknąć w jednym miejscu. Tam jest chyba strup po zastrzyku. No taka jest biedna.
Z drugiej strony pocieszam się, że może ona nawiązuje kontakt z Baylee. Wcześniej nie zauważała dziewczyn w dole. No i weź tu człowieku bądź spokojny i wyluzowany. No nie mogę bo zawsze coś.
Strup to drobiazg. Może tęsknić. Zawsze była z inną świnką przecież. A może po prostu się nudzi?
Wiesz, nie wątpię, że jej dogadzasz, chodzi mi raczej o to, że to potrwa, zanim wróci do normy zdrowotnej - nawet kilka tygodni.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery kontakt tylko porcella7@gmail.com
Dziękuję za te informacje. Muszę być cierpliwa.
Wiem, że ona może tęsknić za córką ale pamiętam też dobrze, gdy jeszcze 2 tygodnie temu na widok Bajki uciekła do norki. A wcześniej, gdy była słaba a Bajka do niej przeskoczyła z drugiej strony kojca to wzywała pomocy. Nie mogę sobie pozwolić, żeby teraz Baylee ją znów ugryzła. Chyba bym się zabiła. Trudno musi być samotna.
Jej ostatnia choroba zaczęła się właśnie od łączenia z Baylee i Elusią. Wydawało się, że wszystko się układa a następnego dnia Tania miała wypryski a za chwilę wrzodziki. Myślę, ze ona się tak zestresowała tym łączeniem. Więc teraz łączenia nie będzie. A co do nudzenia. Faktycznie mogłabym jej zapewnić więcej radości, ale nie wiem jak.
Na mój widok ucieka, bo chętnie brałabym ją do siebie na kolana. Do tego nie mogę jej zbyt często puszczać na wybieg z powodu Poli. Absolutnie nie mam do pieska zaufania. No ale muszę pomyśleć może na coś wpadnę.
Moim zdaniem tęskni za towarzystwem, skoro nigdy nie była sama i jeszcze widzi córkę z klatki to chce z nią być i pewnie dlatego jest smutna. U mnie Chrupek wskakuje na tunelohamak, (swoją drogą nie wiem jak on to robi bo jest powieszony stosunkowo wysoko) ale tylko wtedy ich widzi i gada do Soneta oraz Limeryka , piszczy za chłopakami pomimo tego że ma towarzystwo w klatce i nigdy razem nie mieszkali, tylko wspólny wybieg. Poza tym moim zdaniem badania to podstawa, i ja zawsze zaczynam leczenie od badań. Ciężko jest walczyć z czymś... niewiadomo tak naprawdę z czym źle dobrane leki mogą załagodzić stan chorobowy ale go nie wyleczyć. Oby Tania była już zdrowa i to paskudztwo nigdy nie wróciło!
Wróciłyśmy z Tanią z MV. Niestety Tania ma małą rankę na pysiu. Prawdopodobnie się zadrapała dokładnie w to miejsce, gdzie była poprzednia rana. Codziennie trzeba smarować maścią i już się boję, bo to przerabiałam z innymi maściami. Skutek był taki sam czyli czyszczenie rany albo plastyka. Mam nadzieję, ze tym razem tak nie będzie.