Żurek *16.12.18. Alfik *10.12.15. Miecio i pieski

[Assia_B]

Piękny pamiątkowy album Alfik zostanie w pamięci wszystkich

[Asita]

Pewno w odmętach komputerowych mam więcej fotek z dzieciństwa Alfika. Martwię się też, że miałam foty na lapku, który mi ukradli w 2014r.... no to tych już nie ma jak odzyskać....bo były pewnie na aparacie, ale aparat też zawinęli.... Cóż. Dużo wspomnień mam z Alfikiem. Np jak dostały pierwszy raz pięterko, to musiałam kłaść trawkę na zachętę, ale pierwszy i tak wszedł Żurek... Dopiero niepewnie za nim Alfik. Albo jak jeszcze mieszkaliśmy razem (w kamienicy na parterze) i starałam się nie szeleścić niczym, bo ten zaraz w kwik. I ktoś szedł ulicą i szeleścił reklamówką...a wszyscy już spali a Alfik w quiiiiik!!! Albo jak mieszkali już u mamy i zagroda po raz pierwszy została otwarta i Żurek poszedł w długą a Alfik się bał i tak delikatnie łapkę wystawiał na dywan, jakby łapkę do wody wkładał a woda zzzzimna Albo jak zamieszkali w salonie u mamy (bo latem na strychu było za gorąco) i Alfik biegał po dywanie pod stołem a Żurek już wrócił do zagrody....i Żurek siedział przy wejściu i nie chciał wpuścić Alfika...i biedak biegał od wejścia do stołu i w końcu położył się pod nim... Dziad antypatyczny z tego Żurka

[katiusha]

Kontrola graniczna w wykonaniu Żurka U mnie taką zaporę w przejściu czyni Gucio dla swoich panien. Pewnie czegoś żąda w zamian za wpuszczenie

[Asita]

Boba żąda na pewno

[katiusha]

Albo sika w twarz, bo to zwykle dostaje

[Bajlandia]

Mój kuzyn jak był mały to zawsze stawał w drzwiach i krzyczał że "przejście za buziaczka"
Gucio na pewno też chce buziaczka Ale czy Żurek też chciał buziaczka od Alfiego to nie wiem?

[dortezka]

akurat mu sik lub bob w głowie
Asita.. i dzięki takim wspomnieniom Alfik będzie cały czas żywy..

[Asita]

Pozwolę sobie od czasu do czasu wstawiać albumiki Alfika kochanego

A wczoraj Żurek stoi w wejściu zagrody i Mietek też chce już wrócić, i Mietek wlazł przednimi łapkami na Żurka W sensie na boczek Żurka. Chciał go chyba przeskoczyć, ale Żurek się zdenerwował na zasadzie: "co ty mi tu smarkaczu?!?!" A później trochę był dialog:

Miecio: Panie Żurek! Panie Żurek! Czy mogę na ciebie wejść?
Żurek: ...żeś chyba na głowę upadł w dzieciństwie i zgłupiał całkiem...
M: Panie Żurek! Proszę, tylko na jedną sekundę...
Ż: ...nie...
M: Panie Żurek! Bardzo muszę! Tylko przednimi łapkami....
Ż:
M: ...Panie Żurek...już sobie idę... (...ale było fajnie...)

No....i jak widziałam, to Mietek tak wlazł na Żurka (od tyłu ) 2 razy....a ile nie widziałam???? Ale żadnych tenteges ruchów...po prostu włazi przednimi łapkami, Żurek się nie obrusza nagle, tylko denerwuje po sekundzie i każe małemu spadać...

A poza tym, dziś rano wchodzę na strych (bo spałam w pokoju gościnnym...) a tam coś leży na tunelikach i se myślę, że przecież nie kładłam im wczoraj tego pieńka brzozowego z ziółkami...może mama położyła? Ale żeby zrzucili na dół? Jak? Zapalam światło a tam Miecio siedzi na tunelikach

[Bajlandia]

Może Żurek właśnie czeka na tenteges ruchy? A że Miecio się tengeteges nie rusza to po chwili wkurzony Żurek go zrzuca

[dortezka]

Bajlandia

Miecio pieniek

wrzucaj, wrzucaj albumiki z Alfikiem..
i Żurusia z Mieciem też byśmy pooglądali częściej