Lilith, chyba miałaś rację, bo chłopcy coraz więksi, a włoski - dłuższe. Jedyne, co się nie zmienia, to ilość energii
Panowie mają się bardzo dobrze, biegają, gadają, zjadają wszystko w ilościach hurtowych. Hitem okazała się polarowa budka, po której można było skakać - normalnie cudo. Teraz dla odmiany mają domek z ferplastu, na którym z lubością przesiadują. W zasadzie można byłoby spędzić cały dzień na oglądaniu ich wybryków
Do ludzi garną się bardzo chętnie, aż ciężko ich opanować, gdy jeden usiłuje oblizać Ci nos, a drugi - wspiąć się na plecy. Alvin ładnie daje się złapać w klatce, Felix niezbyt, ale obaj chętnie spędzają czas z człowiekiem. Na pewno potrzebują domu, który zapewni im sporo uwagi i miłości. Straszna by była szkoda, gdyby takie kontaktowe świnki miały siedzieć bez przerwy w klatce.
I porcja zdjęć:
No, to kto bierze tych dżentelmenów?
