Dziewczyny bardzo dziekuje za zyczenia. Mam nadzieje ze wy mialyscie bardzo udane swieta.
Dzima my spedzlilismy swieta z rodzina mojego bfrienda tak po szkocku. Nastepne moze spedzimy w Polsce.
Moja mama byla u nas przed swietami kilka razy...
Chlopaki maja sie swietnie. Musze sie w koncu zmobilizowac I porobic I'm nowe foty...tylko ze u mnie z czasem jest krucho....
Dzima, Katiusha milo, ze jeszcze o nas pamietacie
Dzima niestety ostatnio naprawde nie mam czasu na nic. W nast miesiacu powinnam miec wiecej czasu to napewno wkleje duzo fotek.
Chlopaki maja sie swietnie, chociaz mam troche problemow z Ryanem bo jest strasznie nieznosny ostatnio...a miaowicie niszczy mi wszystko na potege, rzuca sie na swinki, rozwala mi klatke...ostatnio zabezpieczam klatke lancuszkami od hamakow a ostatniej nocy Ryan skubaniec znowu wlamal sie do Angelo i wygonil go z domu. Normalnie mi rozwala cala moja konstrukcje z kratek...Biedny Angelo stal w rogu i czekal az Ryan sie znudzi i wroci do siebie. Dobrze, ze Lewis nie atakuja sie z Angelo bo bylaby jatka...no ale tylko dlatego, ze Ryan nie pozwala Lewisowi zblizac sie do Angelo, bo sam sie chce nad nim poznecac.
Alfie i Diabelek maja sie naprawde dobrze, a Alfie odwazniejszy sie zrobil a tyle, ze potrafi mnie pchac nosem do drzwi zeby mu otworzyc. Strasznie sie zmienily te moje swinie, ale humorek im dopisuje bo ciagle chrumkaja sobie pod nosem i sie ladnie wywalaja.